-
Piszem..... nie wiem co xD:
-
Anthromeda:
-
Kate - Writes:
W starym, wytartym notatniku kryje się kronika pewnej miłości, która rozkwitła po zakończeniu II wojny światowej gdzieś w Karolinie Północnej. Noah Calhoun odczytuje ją wieczorami w domu opieki pewnej kobiecie cierpiącej na chorobę Alzheimera. Dzięki sile uczucia przeżywa na nowo cudowne chwile swojej wielkiej miłości. Przypomina sobie, kiedy w 1932 roku po raz pierwszy zobaczył Allie Nelson - ich potajemne spotkania, wspólne wakacje i trudny okres rozstania, gdy zniknęła z jego życia na czternaście lat...
Spodziewałam się czegoś innego, ale było to dobre zaskoczenie! Książka jest króciutka, ja ją przeczytałam w jeden wieczór- i w tym wypadku nawet tym wybitnie niewrażliwym polecam paczkę chusteczek! Nie będę zdradzać zakończenia, powiem tylko że jest niesamowite, i kidy do niego doszłam moje usta przybrały kształy litery "O"... Wzrusza, ale nie pozostaje w głowie na długo; ot, taki, wyciszacz, przy którym można uwolnić nagromadzone emocje (razem ze łzami)
8/10
Spodziewałam się czegoś innego, ale było to dobre zaskoczenie! Książka jest króciutka, ja ją przeczytałam w jeden wieczór- i w tym wypadku nawet tym wybitnie niewrażliwym polecam paczkę chusteczek! Nie będę zdradzać zakończenia, powiem tylko że jest niesamowite, i kidy do niego doszłam moje usta przybrały kształy litery "O"... Wzrusza, ale nie pozostaje w głowie na długo; ot, taki, wyciszacz, przy którym można uwolnić nagromadzone emocje (razem ze łzami)

8/10
-
BeFitForSummer: Zapraszam na mojego bloga <3
-
Fit and Beautiful Body: Książki jeszcze nie czytałam, natomiast film obejrzałam i bardzo polecam :) Płakałam przez ostatnie pół godziny filmu
-
Lisa Angels: Oglądałam film i przez płakałam jak nigdy( ja która nie płacze na tytaniku)
(...) W całej bajkowej krainie nie było chyba lalki ani misia, którzy nie puściliby się w tany. Wszystkich porwał wspaniały pląs, któremu poddali się w uniesieniu. Wydawał zaczynać się w sercu. Był wspólny dla wszystkich tańczących i łączył ich w jakimś magicznym pokrewieństwie. Tańczyli porcelanowi Chińczycy, podrygiwały uperfumowane lale, ołowiani żołnierze salutowali wirującym Hiszpankom (...)
Ta książka to bajka- tak, czasem czytam bajki i zupełnie się tego nie wstydzę... ale ta jest wyjątkowa. po prostu wyjątkowa... dzięki niej znów przeniosłam się do magicznej krainy dzieciństwa, w tytułowym dziadku od razu się zakochałam no i w końcu dowiedziałam się, skąd wzięło się powiedzenie "Twardy orzech do zgryzienia"
... Jeżeli kiedykolwiek będę miała dzieci, to tę książkę na pewno im przeczytam- niech to będzie wystarczająca zachęta 
9,5/10
Ta książka to bajka- tak, czasem czytam bajki i zupełnie się tego nie wstydzę... ale ta jest wyjątkowa. po prostu wyjątkowa... dzięki niej znów przeniosłam się do magicznej krainy dzieciństwa, w tytułowym dziadku od razu się zakochałam no i w końcu dowiedziałam się, skąd wzięło się powiedzenie "Twardy orzech do zgryzienia"


9,5/10
-
Anthromeda: Ale dziadek do orzechów to chyba baśń , bo bajka to raczej taka krótka ...
-
Kate - Writes: Jedna z moich ulubionych.
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Siedemnastoletni Arnie Cunningham zobaczył Christine i zdecydował, że musi ona należeć do niego. Zafascynowany, nie słuchał ostrzeżeń najlepszego przyjaciela ani swojej dziewczyny, która go w końcu opuściła, pokonana przez rywalkę. Rodzice, nauczyciele i wrogowie Arniego przekonali się, co znaczy stanąć na drodze mściwej i bezlitosnej Christine. Bo Christine to nie kobieta. To siejący zło i śmierć Plymouth fury rocznik 1958, samochód widmo.
Kiedy doczytałam opis do końca, moja mina wyrażała mniej więcej "What?"- przecież to książka o samochodzie... nie jestem ich wielką fanką, a tym bardziej nie ma powodu by się ich bać... Po raz kolejny King udowodnił mi, jak bardzo się mylę! Będąc w trakcie czytania,wracając po ciemku do domu autentycznie obawiałam się każdego nadjeżdżającego samochodu!
Jedyne co mnie rozczarowało to zakończenie... spodziewałam się wybuchu bomby, a dostałam małe sztuczne ognie... mimo to, polecam!
9/10
Kiedy doczytałam opis do końca, moja mina wyrażała mniej więcej "What?"- przecież to książka o samochodzie... nie jestem ich wielką fanką, a tym bardziej nie ma powodu by się ich bać... Po raz kolejny King udowodnił mi, jak bardzo się mylę! Będąc w trakcie czytania,wracając po ciemku do domu autentycznie obawiałam się każdego nadjeżdżającego samochodu!
Jedyne co mnie rozczarowało to zakończenie... spodziewałam się wybuchu bomby, a dostałam małe sztuczne ognie... mimo to, polecam!
9/10
-
Lovely Mess: Jedna z moich ulubionych książek Kinga :)
-
Zakira Luna: @Lovely Mess: :)
Świetna! Porywająca! Nie możesz się oderwać! 
Myślę że te trzy słowa w zupełności wystarczą na opisanie jej... cała trylogia, pochłonięta w cztery dni! Dla miłośników fantasy, coś nowego - okazuje się że trolle wcale nie muszą być zielone i odrażające
Nie powielajcie moich błędów- przed przeczytaniem poczytałam recenzje w internecie i mocno się zniechęciłam... teraz kompletnie nie rozumiem, czym te książki zasłużyły sobie na tak słabe recenzje... Czytajcie koniecznie!
10/10

Myślę że te trzy słowa w zupełności wystarczą na opisanie jej... cała trylogia, pochłonięta w cztery dni! Dla miłośników fantasy, coś nowego - okazuje się że trolle wcale nie muszą być zielone i odrażające

Nie powielajcie moich błędów- przed przeczytaniem poczytałam recenzje w internecie i mocno się zniechęciłam... teraz kompletnie nie rozumiem, czym te książki zasłużyły sobie na tak słabe recenzje... Czytajcie koniecznie!
10/10
-
Seiti: Podobnie miałam z elfami :P Kurde, muszę coś poczytać. Lubię takie klimaty. Aż podryguje
-
Panna15: Też czytałam i też kocham <3 Chciałabym poczytać coś jeszcze w tym stylu. Jak masz coś fajnego to mi napisz :)
-
Zakira Luna: @Panna15: hm... "Szeptem", cała seria "Dom Nocy", seria "Klątwa Tygrysa" i może "Bogini Oceanu" To tak na początek ;)
W głowie się nie mieści... Historia małego chłopca, bitego i maltretowanego przez ojczyma, życie nawet później, kiedy już uwolnił się z rąk tyrana wciąż było pełne cierpień i potknięć... nie mogłam czytać więcej niż kilka stron dziennie, najgorsze w tym wszystkim jest to, że to jest AUTENTYCZNA historia... jak mam to ocenić? Jak mam powiedzieć, czy książka mi się podobała czy nie? NIe potrafię...
-
Kate - Writes: Zawsze mi się chce płakać, kiedy czytam o takich dzieciach.
Kolejny tom sagi "Szukaj mnie wśród lawendy" za mną- tym razem rozpatrywałam problemy Zosi, bliźniaczej siostry Zuzanny, z którą spotkałyście się wczoraj... co tu dużo mówić, książka podobała mi się jeszcze bardziej od poprzedniej części, nawet jeżeli zupełnie nie rozumiałam końcowych motywów bohaterki...Mimo to polecam
Niestety, z przyczyn o których kiedyś być może Wam opowiem (to całkiem zabawna historia) nie będę miała okazji przeczytać części trzeciej... siła wyższa 
7/10 +1 za niespodziankę


7/10 +1 za niespodziankę
-
Kate - Writes: O! To tej samej pani, co poprzednia książka. Wybacz, ale mam stopiony mózg i połowę nie czaję co kto do mnie mówi.
To właśnie z tą książką wkroczyłam w nowy rok i wydaje mi się, że był to dobry wybór- poszło gładko, lekko i harmonijnie… nie jest to lektura, która poruszyła we mnie jakąś głęboko ukrytą strunę, nie mam po niej praktycznie żadnych przemyśleń czy rozważań, nie mniej jednak czytało mi się bardzo przyjemnie: pochłonęłam ją w całości „za jednym posiedzeniem”, kiedy bezsenność znów dała mi się we znaki… trochę rozczarowałam się opisami, które jak dla mnie były bardzo skromne, nie dałam się wciągnąć w kraj cudownie pachnącej lawendy.
Ale też zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona! słowem wstępu: nie lubię książek polskich autorów (to ci paradoks), po prostu w jakiś sposób mnie odrzucają, po tę sięgnęłam ponieważ… nic innego nie było w domu, a chciałam odnaleźć coś nowego…
Niespodzianka: nad każdym nagłówkiem kolejnego rozdziału znajduje się nazwa oraz wykonawca utworu, który autorka podsuwa nam jako dopełnienie samych słów… jak dla mnie bomba. Jeżeli Lisa Angels dobrnęła do tego momentu, pewnie też jest zachwycona
Nigdy się z czymś takim nie spotkałam i nie spodziewałam się znaleźć tego w polskiej książce- duży plus dla autorki.
Ogólnie polecam- ale na wyciszenie, a nie wypieki na twarzy i szukanie nowych wrażeń
7/10 +1 za niespodziankę
Ale też zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona! słowem wstępu: nie lubię książek polskich autorów (to ci paradoks), po prostu w jakiś sposób mnie odrzucają, po tę sięgnęłam ponieważ… nic innego nie było w domu, a chciałam odnaleźć coś nowego…
Niespodzianka: nad każdym nagłówkiem kolejnego rozdziału znajduje się nazwa oraz wykonawca utworu, który autorka podsuwa nam jako dopełnienie samych słów… jak dla mnie bomba. Jeżeli Lisa Angels dobrnęła do tego momentu, pewnie też jest zachwycona

Ogólnie polecam- ale na wyciszenie, a nie wypieki na twarzy i szukanie nowych wrażeń

7/10 +1 za niespodziankę
-
Kate - Writes: Nie znam, ale okładka wygląda bardzo zachęcająco.
-
Lisa Angels: Ach... jestem, jestem :D Jak kiedyś wydam swoją, to też coś takiego zamieszczę :D
-
Zakira Luna: @Lisa Angels: Nie rób tego :P
Gdzie spędzaliście Święta Bożego Narodzenia? Ja wieczorami patrzyłam na zachód słońca z gondoli, mając pod ręką przystojnego Wenecjanina 
Chociaż, jak głosi okładka jest to romans, naprawdę ciężko jest skupić się na samym tym wątku- zbyt wiele jest tam malowniczych opisów Wenecji, po przeczytaniu których ma się ochotę wsiąść w pierwszy samolot który tam prowadzi... no i są jeszcze przepisy- tak smakowicie opisane, że nie polecam czytać tej książki na pusty żołądek
Jeżeli miałabym jakoś ją sklasyfikować, powiedziałabym: romans, przewodnik i książka kucharska w jednym... to moja pierwsza książka z tej serii i na pewno nie ostatnia 
Jeśli romans, to tylko w Wenecji. Wpadają na siebie przypadkiem na Piazza San Marco – amerykańska dziennikarka i włoski bankowiec. Ona, dojrzała kobieta, rozwódka, nie wierzy już w miłość. On zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia, bez pamięci. Ta miłość była im jednak pisana…
8/10

Chociaż, jak głosi okładka jest to romans, naprawdę ciężko jest skupić się na samym tym wątku- zbyt wiele jest tam malowniczych opisów Wenecji, po przeczytaniu których ma się ochotę wsiąść w pierwszy samolot który tam prowadzi... no i są jeszcze przepisy- tak smakowicie opisane, że nie polecam czytać tej książki na pusty żołądek


Jeśli romans, to tylko w Wenecji. Wpadają na siebie przypadkiem na Piazza San Marco – amerykańska dziennikarka i włoski bankowiec. Ona, dojrzała kobieta, rozwódka, nie wierzy już w miłość. On zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia, bez pamięci. Ta miłość była im jednak pisana…
8/10
-
Hanti: Piękna okładka<3. Lubie takie książki które przenoszą do innego świata :D
-
Kate - Writes: Wenecja?! Taak!!
Czytanie tej książki, cóż to była za przygoda... sięgnęłam po nią z kilku powodów, ale byłam przekonana, że mnie zanudzi - ponieważ to powieść epistolarna (składająca się z listów) ale jestem nią absolutnie zachwycona! Warto przeczytać, choćby po to, żeby dowiedzieć się czym było owo osobliwe stowarzyszenie... ostrzegam, to książka przy której będziesz płakać- w połowie przypadków ze smutku, w drugiej połowie- ze śmiechu


Jest rok 1946. Juliet, młoda pisarka, objeżdża zniszczoną Anglię, promując swą książkę i szukając tematu do następnej. Przypadkiem dowiaduje się o małej wyspie, na której istnieje dziwne Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek. Powołali je podczas wojny rolnicy i gospodynie, by uratować kilka osób przed aresztowaniem. Ale jak się ma literatura do placka z obierek? Zaciekawiona Juliet odwiedza wyspę, co zupełnie zmienia jej życie...
10/10
-
Hanti: Bardzo mnie zaciekawiłaś tą książką. Ciesze się że jest jeszcze tylu ludzi na świecie, którzy kochają czytać :D.
-
Kate - Writes: Tytuł mnie zaciekawił. Chyba poszukam tego w bibliotekach.
-
Zakira Luna: @Hanti: Oj tak, ja z całą pewnością się do nich zaliczam :D
"– Czego się boisz najbardziej? – szepcze głos. – Zamknij oczy i wyobraź sobie najczarniejszy strach. Widzisz? Czujesz? Najgorszą udrękę dostępną wyobraźni?
– Tak – mówię po dłuższym milczeniu.
– Dobrze. A teraz wyobraź sobie coś gorszego, znacznie, znacznie gorszego…"
A teraz coś bardziej pozytywnego:
"– Dlaczego czuję się tak, jakby poderwano mnie w barze, jest następny ranek, a facet spławia mnie krótkim: „Zadzwonię”? – spytał Myron.
– Bo jesteś puszczalski."
To tylko jedna z takich perełek, chociaż książka porusza się w dość poważnych klimatach, riposty i dialogi sprawiały, że pokładałam się ze śmiechu 
Czy mówiłam że nie lubię kryminałów? Poprawka! Nie lubię kryminałów, chyba że wyszły spod pióra Harlana Cobena! Mistrzowsko poprowadzona intryga, do samego końca nie wiesz kto jest winny,a kiedy w końcu się dowiadujesz... bach! To zupełnie ktoś inny niż się spodziewłeś
Dodatkowo czyta się bardzo szybko, pochłonęłam ją w cztery dni...
9,5/10
– Tak – mówię po dłuższym milczeniu.
– Dobrze. A teraz wyobraź sobie coś gorszego, znacznie, znacznie gorszego…"
A teraz coś bardziej pozytywnego:
"– Dlaczego czuję się tak, jakby poderwano mnie w barze, jest następny ranek, a facet spławia mnie krótkim: „Zadzwonię”? – spytał Myron.
– Bo jesteś puszczalski."


Czy mówiłam że nie lubię kryminałów? Poprawka! Nie lubię kryminałów, chyba że wyszły spod pióra Harlana Cobena! Mistrzowsko poprowadzona intryga, do samego końca nie wiesz kto jest winny,a kiedy w końcu się dowiadujesz... bach! To zupełnie ktoś inny niż się spodziewłeś

9,5/10
-
caro-line: ja od dawna uwielbiam Cobena a Myron to jeden z moich ulubionych bohaterów :)
-
Kate - Writes: to horror? Bo mi tytuł na to wskazuje. Mniejsza z tym, przeczytam wszystkie książki, które polecasz.
-
Zakira Luna: @caro-line: Ja go dopiero odkrywam, to moja druga książka :)
Snajper. Historia najniebezpieczniejszego snajpera w dziejach armii amerykańskiej... moja pierwsza "biografia", choć ta książka to raczej opowieść o realiach wojny w Iraku czy Bagdadzie, o niesamowitym męstwie i odwadze SEALS'ÓW. Jestem pod ogromnym wrażeniem, polecam każdemu! Chris kyle (rebelianci nazywali go diabłem), mężczyzna który miał w życiu trzy priorytety: Bóg, ojczyzna, rodzina. W takiej właśnie kolejności... chociaż już nie żyje, na zawsze będzie zapamiętany jako najlepszy snajper w dziejach... książka nie tylko dla miłośników militariów, polecam każdemu! 
10/10

10/10
-
Kate - Writes: O! To na pewno coś dla mnie!
-
Zakira Luna: @Kowalski, opcje!: Jest świetna, ani na moment nie przynudza :D
Wyrzucona za burtę butelka, zdana na kaprys losu, mogła trafić w najodleglejszy zakątek świata. Zamiast tego, po niecałym miesiącu podróży, wypłynęła na plaży nad zatoką Cape Cod, gdzie znalazła ją spędzająca nadmorskie wakacje Theresa Osborne, dziennikarka z Bostonu, samotnie wychowująca dwunastoletniego syna. W środku był list miłosny napisany do zmarłej żony i zaczynający się od słów: 'Moja najdroższa Catherine, tęsknię za Tobą, ukochana, tak jak zawsze, ale dzisiaj było mi bardzo ciężko, bo ocean śpiewał o naszym wspólnym życiu.' Zaintrygowana i przejęta do głębi historią pary kochanków, Theresa rozpoczyna poszukiwania człowieka, który potrafił tak mocno i wiernie kochać.
Sięgnęłam po kolejną książkę tego na ogół wspaniałego autora i mam dość mieszane uczucia... udało mu się wycisnąć ze mnie łzy, moim zdaniem stworzył mistrzowskie zakończenie - ale książka nie wstrząsnęła mną tak bardzo jak "Jesienna Miłość", momentami dość mocno się ciągnęła, a całość wydała mi się nieco odrealniona... tak czy inaczej uważam, że warto było ją przeczytać
9,5/10
Sięgnęłam po kolejną książkę tego na ogół wspaniałego autora i mam dość mieszane uczucia... udało mu się wycisnąć ze mnie łzy, moim zdaniem stworzył mistrzowskie zakończenie - ale książka nie wstrząsnęła mną tak bardzo jak "Jesienna Miłość", momentami dość mocno się ciągnęła, a całość wydała mi się nieco odrealniona... tak czy inaczej uważam, że warto było ją przeczytać

9,5/10
-
Kate - Writes: Kocham wszystkie książki Nicholasa Sparksa, a Jesienna miłość, którą masz poniżej opisaną to była pierwsza jego książka którą miałam na własność.
Landon Carter, rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej. Jego ojciec kongresman pragnie, by syn zrobił karierę - tymczasem Landon, podobnie, jak reszta klasy, nie zaczął jeszcze zastanawiać się, co zrobić z dorosłym życiem. Jedynie Jamie Sullivan, cicha, spokojna dziewczyna opiekująca się owdowiałym ojcem, pastorem, jest inna. Nie rozstaje się z Biblią, nie chodzi na prywatki, a dzień bez dobrego uczynku uważa za stracony...
Nie bez powodu ta książka została oznaczona gwiazdką na mojej liście... płakałam - tak bardzo mnie poruszyła, byłam pod ogromnym wrażeniem, długo nie mogłam przestać o niej myśleć (zdumiał mnie również fakt, mężczyzna potrafił napisać taki wyciskacz łez...) Pomimo nieco pompatycznego tytułu, książka jest niesamowita, nie tylko dla nastolatków!
P.S. Na jej podstawie powstał również bardzo dobry film pt. " Szkoła Uczuć"
10/10
Nie bez powodu ta książka została oznaczona gwiazdką na mojej liście... płakałam - tak bardzo mnie poruszyła, byłam pod ogromnym wrażeniem, długo nie mogłam przestać o niej myśleć (zdumiał mnie również fakt, mężczyzna potrafił napisać taki wyciskacz łez...) Pomimo nieco pompatycznego tytułu, książka jest niesamowita, nie tylko dla nastolatków!
P.S. Na jej podstawie powstał również bardzo dobry film pt. " Szkoła Uczuć"
10/10
Kiedy w 1582 roku młody Will Lacey został hrabią Dorset, czekało go trudne zadanie. Zmarły ojciec zostawił majątek w ruinie i Lacey musiał jak najszybciej ożenić się z posażną panną, aby uratować swój ród. Na dworze Elżbiety I pełno było takich dam, lecz serce Willa biło mocniej tylko dla Ellie – ślicznej, uczonej dziewczyny, która nie posiadała nic poza bezwartościowym hiszpańskim tytułem. Gdy rodzina nalegała, aby Will poślubił lady Jane, piękną i bogatą szlachciankę, której majątek mógłby podnieść ich ród z upadku, młody hrabia stanął przed odwiecznym wyborem – serce czy rozum?
UWAGA SPOILER!
Oczywiście zwycięża serce... Will cały czas kojarzył mi się z bohaterem innej książki, którego niestety nie mogłam wyrzucić z głowy... kto zgadnie o jakim Willu mowa?
Co do samej lektury, dawno się tak nie uśmiałam, choć tematyka dość poważna...
8/10
UWAGA SPOILER!
Oczywiście zwycięża serce... Will cały czas kojarzył mi się z bohaterem innej książki, którego niestety nie mogłam wyrzucić z głowy... kto zgadnie o jakim Willu mowa?

8/10
-
Lisa Angels: Will na zawsze zostanie w naszych sercach XD
-
Kate - Writes: A o jakim Willu mowa? Bo zupełnie nie mam pojęcia.
-
Zakira Luna: @Kowalski, opcje!: Will Herondale z Diabelskich Maszyn <3
Nagły ślub... upokorzona panna młoda... zauroczony mąż...
Kim jest ta piekielnica, która ośmieliła się zakłócić Johnowi Barronowi spokój podczas szalonego wieczoru towarzyskiego w Londynie? Czyżby to była dziewczyna, którą - zmuszony przez ojca - niegdyś poślubił? Ta, którą porzucił, nim nastał świt po nocy poślubnej? Ta, której imienia nawet nie pamięta?
Owszem, to ta sama osoba... a jednak niezupełnie. Mallory nie jest już bowiem naiwną, przestraszoną dziewczyną; jest dojrzałą kobietą, która wie, czego pragnie, i uparcie się tego domaga - chce, by wiarołomny mąż zwrócił jej wolność!
Książka bardzo mi się podobała, chociaż to kolejne romansidło... ale dość nieprzewidywalne i ambitne
Akcja szybka, nierozwleczona, od razu zakochałam się w Johnie - no cóż, mam słabość do czarnych charakterów 
9/10
Kim jest ta piekielnica, która ośmieliła się zakłócić Johnowi Barronowi spokój podczas szalonego wieczoru towarzyskiego w Londynie? Czyżby to była dziewczyna, którą - zmuszony przez ojca - niegdyś poślubił? Ta, którą porzucił, nim nastał świt po nocy poślubnej? Ta, której imienia nawet nie pamięta?
Owszem, to ta sama osoba... a jednak niezupełnie. Mallory nie jest już bowiem naiwną, przestraszoną dziewczyną; jest dojrzałą kobietą, która wie, czego pragnie, i uparcie się tego domaga - chce, by wiarołomny mąż zwrócił jej wolność!
Książka bardzo mi się podobała, chociaż to kolejne romansidło... ale dość nieprzewidywalne i ambitne


9/10
W duńskim zamku Elsynor popełniono straszną zbrodnię. Zamordowany został ojciec księcia Hamleta. Młody książę otrzymuje z zaświatów trudne zadanie - musi dokonać zemsty. Tymczasem król Klaudiusz knuje następną zbrodnię. Czy Hamlet wyjdzie zwycięsko z walki o prawdę i sprawiedliwość? Co będzie musiał poświęcić w tej walce? Co będzie czuł stojąc nad grobem ukochanej Ofelii?
Być czy nie być? Oto jest pytanie!
Moja kolejna przygoda z Szekspirem, tym razem również mnie nie zawiódł
7/10
Być czy nie być? Oto jest pytanie!
Moja kolejna przygoda z Szekspirem, tym razem również mnie nie zawiódł

7/10
-
Kate - Writes: O na, no, no! Tylko nie Szekspir! Mam awersję do dziada.
-
Zakira Luna: @Kowalski, opcje!: Może jeszcze go nie odkryłaś :P
Carrie White jest inna niż jej rówieśnicy. Nie chodzi na prywatki, nie interesują się nią chłopcy, stanowi obiekt kpin i docinków. Matka – religijna fanatyczka – za wszelką cenę usiłuje uchronić ją przed grzechem. Pewnego razu Carrie się jednak buntuje i idzie na szkolny bal. Gdy tam pada ofiarą okrutnego żartu, rozpętuje się piekło... dziewczyna jest telekinetką o olbrzymiej mocy, której postanawia użyć, by zemścić się na prześladowcach. Ci, którzy ją dręczyli, gorzko tego pożałują.
Krótko, zwięźle i na temat: Świetna, szokująca i hipnotyzująca, nie mogłam się oderwać! Już wiem, czemu nazywają go mistrzem horroru
8,5/10
Krótko, zwięźle i na temat: Świetna, szokująca i hipnotyzująca, nie mogłam się oderwać! Już wiem, czemu nazywają go mistrzem horroru

8,5/10
-
RA22: King zdecydowanie jest Mistrzem :)
-
Lovely Mess:
“Carrie" jako debiut litercki jest naprawdę fajna. jednak, wraz z biegiem czasu autor rozwijał swój warsztat, pisząc lepsze powieści. jako fanka Kinga polecam Ci z całego serca "Wielki Marsz”
-
Kate - Writes: Stephen King zawsze! Niedługo planuję zabrać się za jego "Bazar złych snów"
Pani McGillicuddy postanawia przyjechać do swojej przyjaciółki, panny Marple, detektywa - amatora. Jadąc pociągiem, staje się świadkiem morderstwa. Przez chwilę widzi w oknie jadącego sąsiednim torem pociągu, jak ktoś dusi nieznaną kobietę. Ponieważ nie znaleziono ciała, policja nie daje wiary opowieści pani McGillicuddy. Panna Marple rozpoczyna śledztwo. Ślady prowadzą do domu państwa Crackenthorpe'ów, gdzie wkrótce dochodzi do serii nowych morderstw. Panna Marple wysyła tam swoją młodą przyjaciółkę, Lucy Eyelesbarrow, by najęła się na służbę. Dziewczyna ma za zadanie dokładnie relacjonować staruszce wydarzenia z domu, by ta mogła dojść do odpowiednich wniosków.
Z jakichś powodów zdecydowałam się po raz kolejny dać szansę tej autorce... po raz kolejny czytałam w oryginale i po raz kolejny się zawiodłam - te książki chyba po prostu nie są dla mnie...
0/10
Z jakichś powodów zdecydowałam się po raz kolejny dać szansę tej autorce... po raz kolejny czytałam w oryginale i po raz kolejny się zawiodłam - te książki chyba po prostu nie są dla mnie...
0/10
-
Kate - Writes: Ja też nie przepadam za panią Christie
Słynny detektyw Herkules Poirot wybiera się na rejs po Nilu ekskluzywnym statkiem wycieczkowym "Karnak". Na rejs wybrało się znamienite towarzystwo - między innymi znana na całym świecie piękna i młoda milionerka Linnet Doyle ze swym świeżo poślubionym mężem, Simonem. Młoda para jest właśnie w trakcie podróży poślubnej. Już pierwszego dnia Poirot zauważa, że nie wszyscy dobrze życzą państwu Doyle. Pewna młoda kobieta ewidentnie młodą parę prześladuje i prowokuje do sprzeczek, ku wielkiemu oburzeniu obojga (zwłaszcza Simona). Okazuje się, że to Jacqueline de Bellefort, była narzeczona Doyle'a, która wciąż nie może się pogodzić z jego utratą i od dłuższego czasu uprzykrza młodym małżonkom życie. Sytuacja staje się niebezpieczna, gdy pewnego dnia podczas zwiedzania egipskiej świątyni, Linnet o mały włos nie zostaje uderzona wielkim głazem. Dla Poirota staje się jasne, że milionerce grozi śmiertelne niebezpieczeństwo; detektyw postanawia ją chronić.
Ustalmy coś: nie jestem fanką kryminałów. Ale liczyłam, że tak książka tak polecanej przez wszystkich autorki, dodatkowo w oryginale, a nie w polskim tłumaczeniu mi się spodoba... niekoniecznie. Pomijając poruszaną tematykę, akcja moim zdaniem albo za bardzo się rozwlekała, albo przesadnie pędziła... do tego ilość bohaterów, nie do zapamiętania...
2/10
Ustalmy coś: nie jestem fanką kryminałów. Ale liczyłam, że tak książka tak polecanej przez wszystkich autorki, dodatkowo w oryginale, a nie w polskim tłumaczeniu mi się spodoba... niekoniecznie. Pomijając poruszaną tematykę, akcja moim zdaniem albo za bardzo się rozwlekała, albo przesadnie pędziła... do tego ilość bohaterów, nie do zapamiętania...
2/10
Zemsta! Edie Swann żyła żądzą odwetu, odkąd przed laty opuściła rodzinne miasteczko. Teraz wraca wyrównać rachunki. Przywozi ze sobą listę nazwisk. Każdemu, kto się na niej znalazł, przekazuje niepokojący znak, że ma on na rękach krew. Jednak to, co spotyka ludzi z jej listy, przekracza jej zamiary i wyobrażenie…
Przeczytałam tę książkę już dwa razy i za każdym razem coraz bardziej mi się podoba... występuje romans, ale to nie on odgrywa tu główną rolę ale jak już wspomniałam - zemsta! Polecam wszystkim
8/10
b2.pinger.pl/(…)grzech.jpg…
Przeczytałam tę książkę już dwa razy i za każdym razem coraz bardziej mi się podoba... występuje romans, ale to nie on odgrywa tu główną rolę ale jak już wspomniałam - zemsta! Polecam wszystkim

8/10
b2.pinger.pl/(…)grzech.jpg…
Akcja tragedii rozgrywa się w średniowiecznej Szkocji. Makbet, jeden ze znakomitych wodzów wojsk króla Duncana, jadąc przez wrzosowisko wraz ze swoim przyjacielem, Bankiem, spotyka trzy wiedźmy. Przepowiadają mu one, że zostanie królem, a Banko będzie ojcem królów.
Makbet nie wierzy w przepowiednię, ale kiedy zaczyna się ona realizować - awansuje, zostaje tanem Kawdoru (a ten tytuł przepowiedziały mu między innymi wiedźmy), bohater coraz poważniej myśli o objęciu tronu. Zwierza się swojej żonie, a Lady Makbet namawia go do popełnienia zbrodni na prawowitym władcy. Jest to tym łatwiejsze, że po wygranej bitwie, Duncan gości w zamku Makbeta - Inverness. Tam król ginie z ręki Makbeta, który przygotowuje zbrodnię wraz z żoną. Potem, po ucieczce królewskich synów za granicę w obawie o życie, Makbet podejmuje władzę. Wkracza na drogę zbrodni - musi zabić Banka w obawie, by nie rozeszła się wieść o ich spotkaniu z czarownicami i przepowiedni. Na jego polecenie ginie też Lady Makduf i jej synek, bo w ten sposób Makbet chce się zemścić na zwolenniku prawowitego następcy tronu, Makdufie.
Makbet jeszcze raz odwiedza czarownice, by upewnić się, że jego władzy nic nie zagraża. Wciąż odczuwa wyrzuty sumienia, nie może zaznać spokoju. Podobnie Lady Makbet, która popada w obłęd i popełnia samobójstwo. Po pokrętnej wróżbie czarownic Makbet wraca do swojej królewskiej siedziby w zamku Dunzynan. Sprzymierzone przeciw tyranowi wojska już otaczają zamek. Bohater ginie w pojedynku z Makdufem.
Hmm... genralalnie lubię Szekspira, naprawdę- bardzo typowo, nastąpiło to po przeczytaniu "Romea i Julii" Ta tragedia również bardzo mi się podobała, zwłaszcza przepowiednie i Lady Makbet
Ocena nie wysoka, ze względu na to, że mimo wszystko jest do dramat...
6/10
Makbet nie wierzy w przepowiednię, ale kiedy zaczyna się ona realizować - awansuje, zostaje tanem Kawdoru (a ten tytuł przepowiedziały mu między innymi wiedźmy), bohater coraz poważniej myśli o objęciu tronu. Zwierza się swojej żonie, a Lady Makbet namawia go do popełnienia zbrodni na prawowitym władcy. Jest to tym łatwiejsze, że po wygranej bitwie, Duncan gości w zamku Makbeta - Inverness. Tam król ginie z ręki Makbeta, który przygotowuje zbrodnię wraz z żoną. Potem, po ucieczce królewskich synów za granicę w obawie o życie, Makbet podejmuje władzę. Wkracza na drogę zbrodni - musi zabić Banka w obawie, by nie rozeszła się wieść o ich spotkaniu z czarownicami i przepowiedni. Na jego polecenie ginie też Lady Makduf i jej synek, bo w ten sposób Makbet chce się zemścić na zwolenniku prawowitego następcy tronu, Makdufie.
Makbet jeszcze raz odwiedza czarownice, by upewnić się, że jego władzy nic nie zagraża. Wciąż odczuwa wyrzuty sumienia, nie może zaznać spokoju. Podobnie Lady Makbet, która popada w obłęd i popełnia samobójstwo. Po pokrętnej wróżbie czarownic Makbet wraca do swojej królewskiej siedziby w zamku Dunzynan. Sprzymierzone przeciw tyranowi wojska już otaczają zamek. Bohater ginie w pojedynku z Makdufem.
Hmm... genralalnie lubię Szekspira, naprawdę- bardzo typowo, nastąpiło to po przeczytaniu "Romea i Julii" Ta tragedia również bardzo mi się podobała, zwłaszcza przepowiednie i Lady Makbet

6/10
Portret jednej z najbardziej bezwzględnych kobiet w historii
Młodziutka, na pozór niewinna księżniczka Katarzyna przybywa na życzenie carycy Elżbiety do Pałacu Zimowego. Zostaje przedstawiona jako kandydatka na żonę Piotra - następcy rosyjskiego tronu. Wybór ten zdecydowanie nie wszystkim przypada do gustu.
Aby przetrwać, musi przyswoić sobie reguły pałacowej gry i pamiętać o jednym: wszyscy oszukują.
Katarzyna Wielka to napisana z ogromnym rozmachem powieść, która pozwala zajrzeć, niczym przez dziurkę od klucza, do komnat i alków Pałacu Zimowego, by odkryć historię przemiany i dochodzenia do władzy jednej z najśmielszych/ najbardziej bezwzględnych kobiet w historii.
Nie lubię polskich książek, ale ta nawet mi się podobała... dość ciekawa fabuła, chociaż momentami okropnie rozwleczona (być może dlatego ta lektura to taka cegła), ciekawostki i kontrowersje... nie jestem w stanie jednoznacznie się określić
5/10
Młodziutka, na pozór niewinna księżniczka Katarzyna przybywa na życzenie carycy Elżbiety do Pałacu Zimowego. Zostaje przedstawiona jako kandydatka na żonę Piotra - następcy rosyjskiego tronu. Wybór ten zdecydowanie nie wszystkim przypada do gustu.
Aby przetrwać, musi przyswoić sobie reguły pałacowej gry i pamiętać o jednym: wszyscy oszukują.
Katarzyna Wielka to napisana z ogromnym rozmachem powieść, która pozwala zajrzeć, niczym przez dziurkę od klucza, do komnat i alków Pałacu Zimowego, by odkryć historię przemiany i dochodzenia do władzy jednej z najśmielszych/ najbardziej bezwzględnych kobiet w historii.
Nie lubię polskich książek, ale ta nawet mi się podobała... dość ciekawa fabuła, chociaż momentami okropnie rozwleczona (być może dlatego ta lektura to taka cegła), ciekawostki i kontrowersje... nie jestem w stanie jednoznacznie się określić

5/10
W mrok to dojrzalsza, bardziej kunsztowna i jeszcze mroczniejsza kontynuacja powieści Andrieja Diakowa Do światła: dotychczas najlepszej – w opinii czytelników – książki w ramach projektu Uniwersum Metro 2033. Na oczach załogi Babla, pływającej platformy wiertniczej, mieszkańcy Moszcznego giną w ogniu eksplozji nuklearnej. Kto i dlaczego podniósł rękę na pokojową społeczność wyspy, niwecząc nadzieje na lepszą przyszłość dla garstki ocalałych z Katastrofy? Podejrzenie pada na mieszkańców petersburskiego metra, którzy otrzymują ultimatum: w ciągu tygodnia muszą ustalić winnych. Inaczej wszyscy podzielą los unicestwionej wyspy… Śledztwo spoczywa na barkach stalkera Tarana. Sytuację komplikuje niespodziewane zniknięcie Gleba, jego przybranego syna. Mnożą się pytania, a droga do prawdy jest trudna. Odpowiedzi są bowiem ukryte w mroku – na samym dnie ludzkiej duszy.
„Skażony świat, dzikie bestie, głód – to tylko opakowanie, tło, zewnętrzna strona mroku. Z tym nauczyliśmy się już walczyć. Prawdziwy mrok jest wewnątrz, w naszych głowach. I od niego wyzwolić się będzie znacznie trudniej”.
Kolejna część opowieści o Glebie i Taranie... i jeszcze lepsza! Przeżywałam, płakałam i niszczyłam razem z bohaterami, książka, o której długo nie da się zapomnieć
10/10
„Skażony świat, dzikie bestie, głód – to tylko opakowanie, tło, zewnętrzna strona mroku. Z tym nauczyliśmy się już walczyć. Prawdziwy mrok jest wewnątrz, w naszych głowach. I od niego wyzwolić się będzie znacznie trudniej”.
Kolejna część opowieści o Glebie i Taranie... i jeszcze lepsza! Przeżywałam, płakałam i niszczyłam razem z bohaterami, książka, o której długo nie da się zapomnieć

10/10
-
SallyLou: W samym opisie czuję ciężką atmosferę historii. Po pochlebnej recenzji wcześniejszej części zdecydowanie zabiorę się za książki Diakowa jak tylko znajdę chwilę.
-
Seiti: Tyle książek a czasu tak mało ;(
-
Zakira Luna: @Seiti: odwieczny ból :D