Wpisy oznaczone tagiem "Muzycy" (39)  

Mark Ronson - rocznik 1975 amerykańsko-angielski producent muzyczny, założyciel wytwórni muzycznej ALLIDO. Laureat prestiżowych nagród muzycznych m.in. Grammy i Brit Awards.





Zadebiutował płytą "Here Comes the Fuzz". skupiony na amerykańskim hip-hopie, współpracuje z takimi artystami jak: Sean Paul, Nate Dogg i Ghostface Killah, jednak nie wybił się znacząco na listach przebojów.
Płyta "Version" (drugi album Marka)  zawiera w sobie covery m.in. Radiohead i Kaiser Chiefs. Płyta odniósła gigantyczny sukces, a pochodzące z niego single stały sie przebojami. Dzięki tej płycie Mark Ronson otrzymał nagrodę Brit Awards 2008 - w kategorii najlepszy wykonawca męski,  tym smym stał się  pierwszym w historii nagród Brit, artystą który otrzymał tę nagrodę a nie śpiewał w żadnym ze swoich utworów.
Ma dwie siostry- bliżniaczki: Charlotte jest projektantką mody a Samantha jest DJ'ką i byłą partnerką Lindsay Lohan.








Mark to też uznanym DJ - grał w nowojorskich klubach, ale również na weselu Toma Cruise’a z Katie Holmes.
– Wystarczająco długo zabawiałem ludzi jako didżej, żeby wiedzieć, że wolę nagrywać i grać na scenie – stwierdził po latach . Chciał grać swoją muzykę.
Przez lata nie mógł się jednak z nią przebić.
Jednak nastąpiło przełamanie a raczej – jak sam mówi – ostatnia deską ratunku: a nazywała się AMY WINEHOUSE.  Gdy pojawiła się w studiu, i opowiadziała mu o swoim życiu rodzinnych i problemach z alkoholem: „Próbowali mnie zmusić, żebym poszła na odwyk”. Ronson usłyszał w tych słowach pierwszą linijkę tekstu genialnej  piosenki „Rehab”, która okazała się dla obojga szlagierem i wielkim międzynarodowym hitem.
Album :Back to black" spotkał się z rewelacyjnym przyjęciem zarówno od strony krytyków - chwalony za idealną stylistykę i brzmienie starego dobrego soul, a także niespotykanego wokalu Amy, jak i fanów - wielomilionowa sprzedarz. Amy była wielką przyjaciółką Marka i jej przedwczesna śmierć bardzo go zasmuciła "Amy była dla mnie jak siostra" - napisał na swoim profilu.
Teraz czas pokaże w którą stronę podąży twórczość tego "cholernie utalentowanego faceta".



na pogrzebie Amy...