Niedawno był w Polsce pewien fotograf ze Stanów zjednoczonych. Zahaczył między innymi o Katowice i w związku z tym miałam okazje być jego asystentką tutaj. Brandon, bo tak ma na imię przywiózł mi ze Stanów "drobną" pamiątkę; zestaw do makijażu Victoria's Secret! Aaa

cudo! Wczoraj odebrałam go z poczty... wszystko przez to, że Brandon lądował w Gdyni i po Polsce podróżował pociągiem, a że sprzęt był ciężki to gifta zostawił u swojej nadmorskiej asystentki... ale w końcu wysłała i mam!

i kocham!

Jak powiedział to po to żebym mogła malować modelki do sesji i sie nauczyć sztuki makijażu