#czytanie #podsumowanie miesiąca #Christine
Zakira Luna: Panna Spóźnialska! Podsumowanie czytelnicze stycznia

Podsumowanie czytelnicze stycznia:
1.„Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna” – Agnieszka Lingos- Łoniewska„
2.„Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia”– Agnieszka Lingos-Łoniewska
3.„Tatusiu proszę, nie”– Stuart Howarth
4.„Trylle. Tom 1- Zamieniona” – Amanda Hocking
5.„Trylle. Tom 2- Rozdarta”– Amanda Hocking
6.„Trylle tom 3- Przywrócona”– Amanda Hocking
7.„Christine” – Stephen King
8.„Pamiętnik” – Nicholas Sparks
9.„Dziadek do orzechów” – E.T.A. Hoffman
10.„Stukostrachy” – Stephen King
KSIĄŻKA MIESIĄCA: Zdecydowanie wygrywa "CHRISTINE" Stephena Kinga!

Czytał ktoś? Przyznać się!
-
Asumi10:
-
Mian:
-
Zakira Luna:
Nie jestem zadowolona, ale muszę przyznać, że było lepiej niż w październiku.
Mam jeszcze przed sobą dużo pracy, a żeby lepiej się zmotywować, wymyśliłam sobie, że w pierwsze urodziny córeczki, które wypadają za ok. 5 miesięcy, będę szczupła i zadowolona z siebie i z tego, co robię z moim życiem.
Dla córeczki. Chcę być dla niej wzorem godnym naśladowania, chcę żeby miała zdrową, atrakcyjną i szczęśliwą mamę.
Bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
Co poszło źle?
Dieta.
Niby jadłam zdrowo, ale za dużo. I niestety rezultatów brak.
Sport. Niby były jakieś treningi i długie energiczne spacery, ale to za mało aby były efekty.
Nie mam dowodów, bo niestety akurat teraz mam okres i mierzyć się czy ważyć nie było sensu, ale czuję, że niestety stoję w miejscu.
Co poszło lepiej.
Pielęgnacja ciała.
Szczególnie biustu. W tej chwili używam serum Bielendy "sexy look" i on chyba na serio powiększa i zaokrągla biust!
Ale tutaj też muszę jeszcze popracować.
Zadania dotyczące mieszkania, prawie wszystkie zrealizowane.
Jestem bardzo zadowolona, że wreszcie (po siedmiu miesiącach!) zaczęłam pisać pamiętnik dla córeczki, ale muszę popracować nad systematycznością.
Niestety nie udało mi się przeczytać zaplanowanych książek, ale myślę, że skończę w następnym tygodniu.
Nie jest łatwo być zorganizowaną mamą. Czasami dziecko ma inne plany na dany dzień niż ja i na przykład rezygnuje z popołudniowej drzemki, kiedy ja sobie zaplanowałam ten czas.
Czasami jestem po prostu zmęczona. Muszę się nauczyć aktywnie odpoczywać.
Ale niestety bardzo często po prostu leniwa. I nad tym muszę pracować!
Mam jeszcze przed sobą dużo pracy, a żeby lepiej się zmotywować, wymyśliłam sobie, że w pierwsze urodziny córeczki, które wypadają za ok. 5 miesięcy, będę szczupła i zadowolona z siebie i z tego, co robię z moim życiem.
Dla córeczki. Chcę być dla niej wzorem godnym naśladowania, chcę żeby miała zdrową, atrakcyjną i szczęśliwą mamę.
Bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
Co poszło źle?
Dieta.
Niby jadłam zdrowo, ale za dużo. I niestety rezultatów brak.
Sport. Niby były jakieś treningi i długie energiczne spacery, ale to za mało aby były efekty.
Nie mam dowodów, bo niestety akurat teraz mam okres i mierzyć się czy ważyć nie było sensu, ale czuję, że niestety stoję w miejscu.
Co poszło lepiej.
Pielęgnacja ciała.
Szczególnie biustu. W tej chwili używam serum Bielendy "sexy look" i on chyba na serio powiększa i zaokrągla biust!
Ale tutaj też muszę jeszcze popracować.
Zadania dotyczące mieszkania, prawie wszystkie zrealizowane.
Jestem bardzo zadowolona, że wreszcie (po siedmiu miesiącach!) zaczęłam pisać pamiętnik dla córeczki, ale muszę popracować nad systematycznością.
Niestety nie udało mi się przeczytać zaplanowanych książek, ale myślę, że skończę w następnym tygodniu.
Nie jest łatwo być zorganizowaną mamą. Czasami dziecko ma inne plany na dany dzień niż ja i na przykład rezygnuje z popołudniowej drzemki, kiedy ja sobie zaplanowałam ten czas.
Czasami jestem po prostu zmęczona. Muszę się nauczyć aktywnie odpoczywać.
Ale niestety bardzo często po prostu leniwa. I nad tym muszę pracować!
-
ωαℓ ѕιę тσ נєѕт мóנ śωιαт !: Niech mała od razu zaczyna zdrowy tryb życia żeby potem nie miała takich problemów jak my :) powodzenia ! I trzymam kciuki aby w tym miesiącu było tylko lepiej :)
Przejechane w sumie: 117 km.
Całkiem dobry wynik, zważywszy na to, że w lutym mam 'wyjeżdżonych' tylko 5 dni
Starałam się dużo chodzić pieszo (mimo iż tego nie znoszę...) żeby utrzymać jako tako kondycję, ale te 3 tygodnie bez roweru i tak były straszne. Czułam się zupełnie unieruchomiona-ani do biblioteki, ani do znajomych nie ma się jak dostać
Oczywiście, są autobusy, ale ile to kosztuje!
Dopiero takie chwile uświadamiają jak bardzo kocha się swój ulubiony środek transportu ^^
Z końcem lutego zaczęliśmy z Klubem cotygodniowe weekendowe wycieczki.
Satysfakcja z przejechanych kilometrów-ogromna
I jeszcze dostaję pochwały! ^^
Całkiem dobry wynik, zważywszy na to, że w lutym mam 'wyjeżdżonych' tylko 5 dni

Starałam się dużo chodzić pieszo (mimo iż tego nie znoszę...) żeby utrzymać jako tako kondycję, ale te 3 tygodnie bez roweru i tak były straszne. Czułam się zupełnie unieruchomiona-ani do biblioteki, ani do znajomych nie ma się jak dostać

Dopiero takie chwile uświadamiają jak bardzo kocha się swój ulubiony środek transportu ^^
Z końcem lutego zaczęliśmy z Klubem cotygodniowe weekendowe wycieczki.
Satysfakcja z przejechanych kilometrów-ogromna

-
Crazy Girl: Fajnie mieć taką grupę, która podziela nasze zainteresowanie. Obyście jeździli w tym składzie jak najdłużej :*
Przejechane w sumie: 142 km.
Udany styczeń!
Prawie 150 km. w tym miesiącu jest zadowalającym wynikiem. Znalazło się nawet kilka mocno zimowych zdjęć na blogu.
23 stycznia to pamiętny dzień. Po raz pierwszy rower całkowicie odmówił współpracy i musiałam go odstawić do piwnicy. Jako że przez kilka następnych dni musiałam czymś dojeżdżać w pewne miejsce-przywróciłam do łask moją miejską damkę. Niestety, nie nadaje się ona do użytku i prędko z powrotem wylądowała na dole, a ja prawie miesiąc musiałam wszędzie chodzić pieszo.
Oby nigdy więcej mi się to nie przytrafiło...!
Udany styczeń!

Prawie 150 km. w tym miesiącu jest zadowalającym wynikiem. Znalazło się nawet kilka mocno zimowych zdjęć na blogu.
23 stycznia to pamiętny dzień. Po raz pierwszy rower całkowicie odmówił współpracy i musiałam go odstawić do piwnicy. Jako że przez kilka następnych dni musiałam czymś dojeżdżać w pewne miejsce-przywróciłam do łask moją miejską damkę. Niestety, nie nadaje się ona do użytku i prędko z powrotem wylądowała na dole, a ja prawie miesiąc musiałam wszędzie chodzić pieszo.
Oby nigdy więcej mi się to nie przytrafiło...!

-
Crazy Girl: To czym teraz jeździsz? :>
-
♥ Dear Deer Bikelog ♥: A o tym będzie w następnym podsumowaniu ^^
...-przypomnienie stylizacji z listopada
.
andenjoyyourfashion.blogspot.com/(…)do-trzech-razy-…
Miłej niedzieli kochane

andenjoyyourfashion.blogspot.com/(…)do-trzech-razy-…
Miłej niedzieli kochane

...czyli minął drugi miesiąc blogowania 
Zapraszam na dokładny post:
andenjoyyourfashion.blogspot.com/(…)za-drugim-razem…
www.andenjoyyourfashion.blogspot.com

Zapraszam na dokładny post:
andenjoyyourfashion.blogspot.com/(…)za-drugim-razem…
www.andenjoyyourfashion.blogspot.com
-
Lubię.Cię.Kotku <3: Świetny styl :D
