www.wybieramlaptopa.pl/(…)1833-recenzja-dell-inspir…

1. Trump: Amerykański sen
Jeśli tak, jak ja zastanawialiście się jakim cudem taki pajac został prezydentem jednego z najbardziej wpływowych krajów na świecie, to ten serial da kilka odpowiedzi. To historia początków największej wyborczej pomyłki USA i człowieka, który ubzdurał sobie, że kupić może wszystko- nawet prezydenturę.
2. Potrzebny mi Rager Stone
A tu kolejna odpowiedź na pytanie, jak doszło do farsy zwanej prezydenturą Trumpa. Odpowiedzią jest Roger Stone. Jeden z największych krętaczy politycznych odpowiedzialnych między innymi za karierę i kampanię Trumpa. To szara eminencja amerykańskiej sceny politycznej.
3. Rodzina
Tutaj teorii spiskowych mamy pod dostatkiem. Rzecz ponownie dzieje się w USA gdzie ciemnu lud wierzy, że działania polityków podyktowane są wolą boga. Teorie przedstawione w serialu są niemal tak nieprawdopodobne, jak wybór Donalda na prezydenta.
Polecam wszystkie trzy produkcje

Mam lekko kręcone włosy i aby je ułożyć, stosuje pianki codziennie. Wypróbowałam różne, ale żadna nie może się równać z Nivea Flexible Curls & Care. Produkt nie skleja ani nie obciąża włosów, dobrze podkreśla ich skręt oraz sprawia, że są miłe
w dotyku. No i najważniejsze chroni włosy przed działaniem wysokiej temperatury, co dla mnie jest bardzo ważne, ponieważ często traktuje kosmyki suszarką i prostownicą, a miejsca na kolejny osobny kosmetyk nie mam.
Czy pianka ma jakieś minusy? Tak. Jest dość droga
i trudnodostępna. Na szczęście nawet przy codziennym stosowaniu starcza na kilka tygodni.
Zdecydowanie polecam!
Ogólna ocena: 10/10.
Maseczki, którą jestem zachwycona. Przyjemnie napinała i doskonale rozświetlała skórę. Cera była wyraźnie odmłodzona już po jednej saszetce. To dobrze, bo w końcu maseczka miała mieć właściwości przeciwstarzeniowe. Do tego pachniała jak pumpkin spice latte i kosztowała niewiele. Zdecydowanie polecam.
Ogólna ocena: 10/10.
www.wybieramlaptopa.pl/(…)1826-recenzja-lenovo-legi…
#Szklana pułapka #recenzja #Święta #polecam #Ekspres Polarny #To właśnie miłość #filmy #Gwiazdka #filmy świąteczne

To właśnie miłość
Gwiazdka bez komedii romantycznych to nie Gwiazdka. Ale "To właśnie miłość" nie jest zwykłą komedią romantyczną. Pokazuje różne rodzaje miłości,
a historie bohaterów nie zawsze kończą się happy endem. Film jest doskonale obsadzony, a scenariusz zgrabnie przeplatający losy postaci to prawdziwe mistrzostwo. "To właśnie miłość" oglądam co święta już od 13 lat, jeśli dobrze liczę.
Szklana pułapka 1
Alan Rickman i Bruce Willis robią Święta swoimi kultowymi tekstami i trzymającym w napięciu konfliktem.
Ekspres polarny
Nie mogło zabraknąć animacji, a ta jest prawdziwie magiczna i zachwycająca. Może Ekspres Polarny nie jest klasycznym, wesołym filmem dla dzieci, ale to właśnie sprawia, że go lubię.
Oczywiście widziałem całe mnóstwo innych filmów świątecznych, ale ta trójka jest moją ulubioną.
I tak nie ma tu Kevina samego w domu, bo ja po prostu nie lubię kina familijnego.
-
Miss Vanilla:
www.wybieramlaptopa.pl/(…)1823-recenzja-lenovo-idea…
Działanie było dobre, ale nie tak spektakularne, jak po maseczkach SelfieProject. Skóra była przyjemna
w dotyku i odżywiona, a maska mnie nie podrażniła. Jednakże efekt utrzymywał się dość krótko, dlatego konkurencyjne maseczki wyprzedzają tą od Cafe Mini.
Ogólna ocena: 6/10.
#Aladyn #recenzja #bajka #Zakochany Kundel #animacja #Kubuś Puchatek #Król Lew #Hercules #film #Pocahontas #Disney #101 Dalmatyńczyków
Bajką mojego dzieciństwa była Pocahontas. Była zachwycająca i pokazywała małej dziewczynce zupełnie nowy świat. Znałam wszystkie piosenki i oglądałam kasetę VHS w kółko. Do dziś Pocahontas to dla mnie najcudowniejsza bajka Disneya. Króla Lwa widziałam jako 28-latka i nie porwał mnie. Owszem był to dobry film i miał kilka świetnych momentów i postaci jak Skaza, ale moim zdaniem nie jest dziełem wybitnym. Tak wiem, narażam się tym stwierdzeniem. Wybitny natomiast był dla mnie Hercules i dalej taki jest. Animacja bawiła mnie, gdy byłam dzieckiem
i rozśmiesza mnie teraz, ponieważ niektóre żarty zrozumieją jedynie dorośli. Bohaterami Disneya często były zwierzęta posiadające ludzkie cechy. Ale to nie 101 Dalmatyńczyków (chociaż uwielbiam Cruellea de Mon) czy nieco infantylny Kubuś Puchatek skradły moje serce, ale Zakochany Kundel. Może dziś animacja wydaje mi się nieco sztampowa, lecz 20 lat temu wszystkie moje psie maskotki nosiły imiona Lady i Tramp. Po latach obejrzałam pierwszy raz Aladyna
i uznałam z podziwem, że ma świetne napisane postaci i genialną muzykę.
O Disneyu i jego produkcjach zarówno tych starszych, jak i młodszych mogłabym pisać jeszcze długo, dlatego będzie z tego materiał na jeszcze kilka solidnych wpisów.
Ich maseczki sprawdzają się u mnie idealnie. Równie zadowolona jestem z lekkiego kremu matująco- nawilżającego. Dobrze radzi sobie jako krem pod makijaż i zapewnia ładny wygląd cery. Buzia jest odpowiednio zmatowiona i odżywiona. Przy całym swoim zbawiennym działaniu kosztuje bardzo niewiele. Zdecydowanie polecam.
Ogólna ocena: 9/10.
#Scooby Doo #recenzja #Halloween #Hotel Transylwania #polecam #Rodzina Addamsów #Arszenik i stare koronki #film
Ruda Grażka: FILMY NA HALLOWEEN DLA TYCH, KTÓRZY NIE LBUIĄ HORRORÓW

Uwielbiam Halloween, ale nie znoszę horrorów. Nie lubię się bać ani oglądać brutalnych scen przemocy. Niestety utarło się, że na Halloween powinno się oglądać horrory. Tymczasem jest sporo klimatycznych filmów, które horrorami nie są. Pisałam już o produkcjach Tima Burtona. A co jeśli już wszystkie jego filmy widzieliście?
Zobaczcie serie "Hotel Transylwania". Co prawda moim zdaniem najlepsza była pierwsza część, gdzie nie było jeszcze parentingowego wątku, ale pozostałe dwa filmy
o wampierce, która ku rozpaczy swojego zimnokrwistego ojca (właściciela hotelu dla straszydeł) związała się
z człowiekiem.
Jednym z moich ulubionych filmów jest "Arszenik i stare koronki". Czarno-biały klasyk o starszych paniach, które postanawiają pomóc swoim gościom w uspokojeniu się. Niestety za sprawą arszeniku dodawanego do herbaty jest to spokój wieczny. Babeczki oczywiście nie widzą w tym nic złego. Żyją sobie szczęśliwie, póki jeden z ich pensjonariuszy nie postanawia tego życia im odebrać. To przezabawna czarna komedia idealna na Halloween.
Skoro już przy klasykach mowa to nie ma nic bardziej halloweenoweo (no może poza "Miasteczkiem Halloween") niż "Rodzina Addamsów". Czy to filmy, czy maraton z serialem o rodzince umarlaków próbującej funkcjonować obok ludzi żyjących dobrze wprowadza w nastrój październikowego święta.
"Scooby Doo" to dla mnie powrót do lat dzieciństwa. Przygody grupy przyjaciół-detektywów rozwiązujących zagadki o nadprzyrodzonym nacechowaniu są lekką propozycją, którą zazwyczaj wykorzystuje jak tło podczas przygotowań imprezy halloweenowej.
Chyba stanę się wierną fanką kosmetyków tej firmy. Na kaktusowej maseczce również się nie zawiodłam. Tak samo, jak flaming bez problemu się zdejmuje
i ładnie wygląda na twarzy. Oczywiście perfekcyjnie spełnia swoje zadanie i dobrze matuje cerę. Po użyciu nie ma śladów świecenia, nawet w strefie T.
Maseczki peel- of od Selfie Project nie należą do najtańszych, ale naprawdę działają.
Ogólna ocena: 9/10.
www.wybieramlaptopa.pl/(…)1819-test-laptopa-dell-g3…
Mój pierwszy podróżny zestaw Herba Life dostałam od koleżanki, która jest konsultantką firmy. Wróciłam do niej, aby kupić następny. Pakiet jest doskonale wyposażany, dzięki czemu zapewnia kompleksową pielęgnację mojej cery w podróży. Znajdziemy w nim doskonale oczyszczający żel do twarzy, matujący krem na dzień, nawilżający krem na noc i kojące kemy oraz żele pod oczy. A wszystko to w wersjach mini, które bez problemu mieszczą się w podróżnej kosmetyczce. Niestety kosmetyki Herba Life są drogie i to jest ich jedyna wada... Na szczęście taki zestaw starcza mi na długo- podróżowałam z nim rok, więc nie jest to częsty wydatek, a naprawdę się opłaca.
Odkąd używam w na wyjazdach kosmetyków Herba Life, nie muszę po powrocie "ratować" mojej skóry, której nie miałam czym pielęgnować w podróży.
Ogólna ocena: 9/10.
1. Avatar. Ostatni władca wiatru- animacja (nie mylić z filmem aktorskim pod tym samym tytułem, który jest jednym z najgorszych filmów, jakie kiedykolwiek powstały).
Na początku nie byłam przekonana do tej produkcji, bo traktowałam ją jako bajkę dla dzieci. Tymczasem jako doskonale się bawiłam, oglądając Avatara. Postaci są zróżnicowane pod względem charakterologicznym i potrafią zainteresować swoimi historiami. Zwłaszcza Aluza to piękny przykład psychopatki. Scenariusz jest bardzo zgrabnie napisany i znajdziemy w nim mnóstwo kreatywnych rozwiązań. Byłam zachwycona dziwnymi, hybrydowymi zwierzętami żyjącymi w świecie Avatara. Absolutnie zakochałam się w Appie- latającym bizonie. Teraz mam już swojego

Animacja ma też ogromną wartość edukacyjną. Młodsi widzowie dowiedzą się, że 12-letni chłopiec również może być mnichem, ale zupełnie innym niż ci, których mogą spotkać w Polsce i że nie jedzenie mięsa jest dobre.
Polecam Avatara zarówno tym dużym i małym fanom seriali.
2. Dynastia
Tak, to sequel tego popularnego serialu o obłędnie bogatej rodzinie. Ich biznesy, intrygi, zmiany w sympatiach i antypatiach są niezwykle ciekawe i mega wciągające. Myślałam, że będzie to mało zajmujący serial, a trafiłam na produkcje, od której nie mogę się oderwać. Tym bardziej że kostiumy i wnętrza są przepiękne.
3. High Score
Serial dokumentalny o historii gier komputerowych. Wieje nudą? Nic podobnego, zwłaszcza jeśli nie się pojęcia o grach i jest się totalnym laikiem jak ja. Oprócz histrorii różnego typu gier serial opisuje różnego typu prawne rozgrywki, jakie miały miejsce między potentatami tego biznesu lata temu. Dostaniemy też sporą dawkę dramatów ludzkich, również związanych z problemem społeczności LGBT+, co zawsze dla mnie jest dużym atutem każdej produkcji. Wydaje mi się jednak, że osoby obeznane ze światem gier mogliby się nieco nudzić, oglądając High Score. Być może nie usłyszą w serialu nic nowego.
Jakim? Chłodzenie i kojenie twarzy podczas upałów. Wybrałam hydrolat Lirene z lawendą, który przyjemnie koi rozpaloną skórę twarzy i dodatkowo odżywia oraz chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Sprawdził się doskonale na plaży oraz podczas zwiedzania Egeru
w ogromnym upale. Dodatkowo nie zajmuje wiele miejsca w kosmetyczne, plastikowa butelka sprawia, że jest lekki i nie musiałam się martwić, że się stłucze, a jego pojemność do 100ml, więc nadaje się do samolotu.
Zdecydowanie polecam ten kosmetyk jako wodę do spryskiwania twarzy.
Jedynym jego minusem jest cena, bo ponad 20 zł, co moim zdaniem jest troszkę za wiele.
Ogólna ocena 9/10.
#recenzja #Kod Da Vinci #polecam #Audrey Tautou #Kocha...Nie kocha! #Miłość. Nie przeszkadzać! #Amelia #film
1. Amelia
Kto nie kocha Amelii?! Wszystko w tym filmie jest doskonałe: scenariusz, muzyka, aktorstwo Audrey, która tworzy intrygująca widza Amelię. Film jest piękny i pozytywnie nastraja do życia. Pamiętam, że obejrzałam go... trzy razy z rzędu i za każdym razem odkryłam coś nowego. Chyba największym zaskoczeniem dla mnie był podróżujący po świecie krasnal ogrodowy.
2. Kocha... Nie kocha!
Nie jest to komedia romantyczna. Raczej dramat
z elementami thriller. Opowiada o psychotycznej kobiecie zakochanej w żonatym lekarzu. Dziewczyna stwarza swój świat, w którym ma romans z mężczyzną. Konstrukcja filmu pozwala nam uwierzyć w to, co wykreowała bohaterka Audrey, aby potem boleśnie sprowadzić nas na ziemie. Nas tak, ale nie główną postać. To zdecydowanie jeden z lepszych filmów, jakie widziałam.
3. Miłość. Nie przeszkadzać!
Teoretycznie jest to komedia romantyczna, ale to będzie raczej gorzki śmiech. W filmie zachodzi tragiczna pomyłka. Wykorzystująca facetów dla pieniędzy bohaterka Audrey za swój kolejny cel bierze biednego kelnera, myśląc, że jest on milionerem. Chłopak zakochuje się w niej bez pamięci i stara się sprostać jej wygórowanym, głównie finansowym wymaganiom. W ciągu całego seansu oglądamy, jak kobieta bawi się uczuciami mężczyzny. Nie jest to produkcja, którą jakoś specjalnie lubię, ale też nie mam jej nic do zarzucenia.
4. Kod Da Vinci
Ekranizacja jednej z moich ulubionych książek
z jedną z moich ulubionych aktorek. Nic mi więcej nie trzeba. Co prawda jak to zwykle bywa, scenariusz nieco zmienia historię opisaną w książce, ale ogólnie film dobrze oddaje ducha książki. Muszę przyznać, że od samego początku Sophie miała twarz Audrey.
-
E W E L I N A: Wstyd się przyznać, ale nie oglądałam Amelii. Muszę nadrobić :)

To był bardzo dobry zakup. Maseczka regenerująca typu peel off sprawdziła się idealnie. Doskonale odświeża cerę, rozświetla, poprawia wygląd i usuwa oznaki zmęczenia. Tworzy różowe glow, co sprawia, że maseczka wygląda bardzo ładnie na twarzy, a to jest bardzo rzadko spotykane. Ściąga się bardzo wygodnie, praktycznie całość odchodzi od razu. Spotykałam maseczki typy peel off, które niemal musiałam zeskrobywać, lub zmywać, bo nie chciały odejść od skóry. Dzięki formule ułatwiającej ściąganie nie podrażnia cery naczyńkowej. Cena to około 5 zł.
Podsumowując, maseczka regenerująca typu peel off od Selfie Project to mój absolutny hit i zdecydowanie ją polecam.
Ogólna ocena: 10/10.
1. Seks w wielkim mieście
Nowy York, moda, cztery różne kobiece charaktery, których oczami patrzymy na świat. To jest właśnie przepis na ponadczasowy serial, który się nigdy nie nudzi i bardzo trafnie obrazuje różne oblicza kobiecej psychiki. Lubię wracać do Seksu w wielkim mieście, czasem nawet do wyrywkowych odcinków. Moją ulubioną postacią jest oczywiście Samantha

2. Plotkara
Ponownie Nowy York i moda, ale tym razem mamy mnóstwo intryg, zmieniających się relacji
i najbardziej pełnokrwistych bohaterów, jakich przyszło mi oglądać. Wróciłam do serialu po 10 latach i nadal mnie zachwyca, nie nudzi i jest
w stanie mnie zaskoczyć czym, czego podczas pierwszego oglądania nie zauważyłam. Bardzo lubię młodzieżowe seriale, a Plotkara stanowi niedościgniony ideał w tym temacie. Zdecydowanie jestem team Blair

Takich seriali już dziś nie ma...
#Krem liftingujący Eco Laboratorie #Eco Laboratorie #recenzja #kosmetyki eko #nie polecam #krem #kosmetyki
I ostatnia. Krem opisywany jest jako ekologiczny
i organiczniczny, co aktualnie jest w modzie oraz liftingujący. Właśnie kończę opakowanie, którego używałam kilka miesięcy i działania liftingującego, wygładzającego lub ujędrniającego nie zauważyłam. Owszem krem ładnie pachnie, dobrze nawilża i kosztuje niewiele, ale nie liftinguje.
Nie kupię już kremu od Eco Laboratorie i raczej nie dam się ponieść trendowi na organiczne eko kosmetyki.
Ogólna ocena: 2/10.
#recenzja #CDA #Netflix #Jeszcze dalej niż północ #Milf #komedia #francuskie filmy #Za jakie grzechy dobry boże #fim
1. Jeszcze dalej niż północ.
Doskonała komedia, przy której śmiałam się do rozpuku. Film opowiada o urzędniku, który za karę zostaje przeniesiony ze słonecznego Lazurowego Wybrzeża do oddziału pocztowego na północy Francji. Jest to dla niego życiowa tragedia, ponieważ północ stereotypowo uważana jest za zaścianek i koniec świata. Film na wesoło rozprawia się z tymi stereotypami.
(Film widziałam w tv).
2. Za jaki grzechy dobry boże 1 i 2.
Tu znowu mamy odczynienia z wyśmiewaniem stereotypów, tym razem dotyczących ludzi o innych kolorach skóry oaz wyznaniach. Ojciec czterech córek wymarzył sobie, aby wydać je za rodowitych Francuzów, sam jest Francjofilem. Tymczasem córeczki przyprowadzają do domu Żyda, Muzułmanina, Azjatę
i czarnoskórego przystojniaka. Ojciec próbuje zniechęcić je do małżeństw, a one przekonać go, że zięć nie-Francuz to żadna tragedia. W drugiej części bohaterki postanawiają przeprowadzić się do krajów pochodzenia swoich mężów. Brzmi jak przednia zabawa i mnóstwo zabawnych sytuacji do przedstawienia. Wyszło trochę mniej zabawnie i sprawnie niż się spodziewałam, ale w dalszym ciągu w miarę dobrze się ogląda.
(Obie części dostępne są na CDA za darmo).
3. Milf.
Trzy panie po 40 wdają się w wakacyjny romans z dużo młodszymi mężczyznami. Film udowadnia, że wiek to tylko liczba, ale żarty ma raczej przaśne, więc nie zachwycił mnie.
(Dostępny na Netflix).
Muszę przyznać, że nie byłam przekonana do płynu Garniera. Kupiłam, bo akurat nie było Lirene, którego do tej pory używałam.
To była jedna z tych nielicznych dobrych zmian.
Płyn micelarny wyrównał koloryt mojej twarzy
i znaczenie zmniejszył ilość popękanych naczyniek. Moja cera wygląda zdrowiej i dużo lepiej odkąd używam Garniera.
Kosmetyk jest o kilka złotych droższy od tego
z Lirene, ale działa o wiele lepiej, więc warto.
Ogólna ocena: 10/10.