Poeci i poezja:
Niebo to jednak studnia
Edward Stachura
Niebo to jednak studnia
a więc tyle cembrowin
ile smutku i gwiazd
Lecz najsmutniej jest wtedy
kiedy skalpel księżyca
otwiera obłok
jak brzuch delfina
Edward Stachura
Niebo to jednak studnia
a więc tyle cembrowin
ile smutku i gwiazd
Lecz najsmutniej jest wtedy
kiedy skalpel księżyca
otwiera obłok
jak brzuch delfina
“Pozostaje żyć. Po prostu i cudownie: żyć. Nie: chcieć żyć, lecz: żyć.”
Przekopuję się kolejny raz przez Stachurę

Coś co kocham - punkowe granie z ambitnym tekstem, czyli kawałek Celi nr 3 z tekstem Stachury. Takie SDM na ostro 

portal polskieradio:
Kolejny tom zapisków z życia Stachury - Wiadomości - polskieradio.pl rdir.pl/1m7gue #Stachura #literatura
cytaty:
"Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoją miłością musisz mi pomóc;
Musisz pokochać mnie więcej,
Żebym się nie mógł w głęboką wodę
Rzucić!"
Edward Stachura
Swoją miłością musisz mi pomóc;
Musisz pokochać mnie więcej,
Żebym się nie mógł w głęboką wodę
Rzucić!"
Edward Stachura
-
Mixsia:
-
tajsonowa:
-
sukooo: świetny blog<3 wbij;3
Bohaterka ” Błękitnego basenu ” Amber , ma między 20 a 30 lat; nie jest mężatka ale nie stroni od sexu ; studiuje na jakiejś dziwnej , nie-prestiżowej uczelni ; trochę pracuje , trochę prowadzi jakieś drobniusieńkie interesiki ; pomieszkuje u rodziców , siostry , w wynajętych mieszkaniach , pokoikach , czasami u znajomych ; jest heteroseksualnej orientacji , ale nigdy nie odmówi sexu kobiecie ; nie czyta światowej literatury , nie ogląda ambitnych filmów ale bardzo dużo rozmawia z kim się da; potrafi być okrutna dla ludzi ale dla bezdomnego psa pod dworcem kolejowym w Mysłowicach kupi w budce kawałek kiełbasy. ” Wilk stepowy ” w wersji żeńskiej , oczywiście a’rebous ( Hesse’go nie czytała , nawet o nim nie słyszała ). Żeby dla innych a czasem i dla siebie usprawiedliwić brak sukcesów ( a nawet nieustające porażki ) udaje , że pisze wiersze ( a kto w Mysłowicach nie pisze wierszy ! ). Ma bardziej stałego kochanka , Marka , który do niej przyjeżdża gdzieś z Polski ( z północy , ze wschodu ? na pewno spoza Śląska ). Nosi dziwne , nie-śląskie nazwisko ; jej nauczyciel z gimnazjum udowodnił jego rosyjskie pochodzenie ale z kolei Marek – czeskie , a dokładnie morawskie. Z alkoholi pije chętnie szwedzki Absolut , Finlandię , a z rodzimych : Żołądkową Gorzką i Kron’a. Akcja ” Błękitnego basenu ” rozgrywa się w przeciągu tygodnia , ale nie można przypisać zdarzeń konkretnym dniom . Amber nie świętuje ani soboty , ani niedzieli ani nawet czwartku. Świętuje każdy dzień i nie świętuje żadnego. Akcja biegnie podejrzanie liniowo . Następujące po sobie zdarzenia maja luźny związek , a czasami nie można się tego związku doszukać. Oprócz narratorki Amber i około czterdziestu czterech żywych osób w książce działają Zmarli ( maja swoja siedzibę w ” błękitnym basenie ”) , kosmici ( jeżdżą karetką pogotowia i wciągają do niej osoby , które chcą zabić ) ( w Rzeszowie sanitariusze porwali z ulicy do karetki pogotowia uczennicę , zawieźli na Izbę Wytrzeźwień i zgwałcili ) ; zwierzęta- uciekinierzy z Cyrku , który rozbił namiot na Brzęczkowicach ; kukiełki , ożywające czasami i mordujące ludzi ( dość przypadkowa zbieżność z ” Master od Puppets ” Metaliki ; cały ten świat jest zglobalizowany w ogóle i idealnie koincydentalny w szczególe ) . Występują i nie –występują ” posłańcy z BB ” , sprzątający z mieszkania podczas nieobecności lokatora resztki niezjedzonej pizzy i zwłoki .
Poeci i poezja:
Edward Stachura
PEJZAŻ
Usypia horyzont w kąciku twych ust
i powracają chmury i słońce
łagodniejsze półwyspy prosić
o miękkie nory twoich oczu
na legowisko
W dalekich krajach
białe dłonie mnichów
zarzynają młode daniele
i na kamiennych posadzkach swoich domów
rozkładają skóry miękkie
dla jednej stopy twojej
Rano kiedy szyję podnosisz leniwie
ręce złodziei podsuwają ci
grzebienie z kości słoniowej
i najpiękniejsze konie
przybiegają pod okno
Edward Stachura
PEJZAŻ
Usypia horyzont w kąciku twych ust
i powracają chmury i słońce
łagodniejsze półwyspy prosić
o miękkie nory twoich oczu
na legowisko
W dalekich krajach
białe dłonie mnichów
zarzynają młode daniele
i na kamiennych posadzkach swoich domów
rozkładają skóry miękkie
dla jednej stopy twojej
Rano kiedy szyję podnosisz leniwie
ręce złodziei podsuwają ci
grzebienie z kości słoniowej
i najpiękniejsze konie
przybiegają pod okno
Poeci i poezja:
Edward Stachura
PRÓBA WNIEBOWSTĄPIENIA
Próba wniebowstąpienia
Przyjdź do mnie jawnogrzesznico
będę cię rozdzierał powoli
na wszystkie nadzieje kolorów i zespolenie
może zakwitniesz nad ranem
piękną duszą słonecznika
Edward Stachura
PRÓBA WNIEBOWSTĄPIENIA
Próba wniebowstąpienia
Przyjdź do mnie jawnogrzesznico
będę cię rozdzierał powoli
na wszystkie nadzieje kolorów i zespolenie
może zakwitniesz nad ranem
piękną duszą słonecznika
Poeci i poezja:
Edward Stachura
KOCHANKOWIE
Katedro! szerokobiodra kobieto
o czterech smukłych nogach
Zielone dłonie jaszczurek
przemycają światłość twego brzucha
ascetycznym handlarzom
Rozkoszne zdziwienie palców
spada w pionowość pleców — mrocznych witraży
do posadzki
na której czerwień twych włosów
zastyga w dymiący ochłap baranka
A wysoko między łukami
na pajęczych siatkach
dojrzewa w purpurowych kokonach
owoc na wypełnienie ostatniego naczynia
Edward Stachura
KOCHANKOWIE
Katedro! szerokobiodra kobieto
o czterech smukłych nogach
Zielone dłonie jaszczurek
przemycają światłość twego brzucha
ascetycznym handlarzom
Rozkoszne zdziwienie palców
spada w pionowość pleców — mrocznych witraży
do posadzki
na której czerwień twych włosów
zastyga w dymiący ochłap baranka
A wysoko między łukami
na pajęczych siatkach
dojrzewa w purpurowych kokonach
owoc na wypełnienie ostatniego naczynia
Poeci i poezja:
Bardzo piękny wiersz...
Przeczytajcie. Kiedys wasza miłość może kogoś uratować
Stachura Edward
MUSISZ MI POMÓC
Kocham za siebie, kocham za ciebie,
Kocham jeden za dwoje.
Słońce po niebie, księżyc po niebie,
Gwiazdy po niebie, chmury po niebie -
Wszystko spoczywa na mojej głowie!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoją miłością musisz mi pomóc;
Musisz pokochać mnie więcej,
Bliżej wyciągać kochane ręce
Musisz!
Sam nie podołam, sam nie dam rady
Unieść tyle miłości.
Księżyc i gwiazdy, chmury i słońce,
Lody wciąż łamać, ciągle i ciągle,
Sił mi brakuje, o pomoc proszę!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoja miłością musisz mi pomóc,
Musisz pokochać mnie więcej,
Bliżej wyciągnąć kochane ręce
Musisz!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoja miłością musisz mi pomóc,
Musisz pokochać mnie mocniej,
Żebym się nie mógł w głęboka wodę
Rzucić!
Przeczytajcie. Kiedys wasza miłość może kogoś uratować
Stachura Edward
MUSISZ MI POMÓC
Kocham za siebie, kocham za ciebie,
Kocham jeden za dwoje.
Słońce po niebie, księżyc po niebie,
Gwiazdy po niebie, chmury po niebie -
Wszystko spoczywa na mojej głowie!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoją miłością musisz mi pomóc;
Musisz pokochać mnie więcej,
Bliżej wyciągać kochane ręce
Musisz!
Sam nie podołam, sam nie dam rady
Unieść tyle miłości.
Księżyc i gwiazdy, chmury i słońce,
Lody wciąż łamać, ciągle i ciągle,
Sił mi brakuje, o pomoc proszę!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoja miłością musisz mi pomóc,
Musisz pokochać mnie więcej,
Bliżej wyciągnąć kochane ręce
Musisz!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoja miłością musisz mi pomóc,
Musisz pokochać mnie mocniej,
Żebym się nie mógł w głęboka wodę
Rzucić!
-
Poeci i poezja: Stachura... widać nikt mu nie pomógł. ;( dlaczego tacy wartościowi ludzie tak odchodzą?
Poeci i poezja:
Stachura Edward
JEST JUŻ ZA PÓŹNO
Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć,
Tęskność zawrotna przybliża nas.
Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwu planet,
Cudnie spokrewnią się ciała nam.
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę
Z oknem na rzekę lub też na park,
Z łożem szerokim, piecem wysokim, ściennym zegarem,
Schodzić będziemy codziennie w świat.
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jeszcze zdążymy naszą miłością siebie zachwycić,
Siebie zachwycić i wszystko w krąg.
Wojna to będzie straszna, bo Bóg nas będzie chciał zniszczyć,
Lecz nam się uda zachwycić go.
Już jest za późno!
Nie jest za późno!
Nie jest za późno!
Nie jest za późno!
Stachura Edward
JEST JUŻ ZA PÓŹNO
Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć,
Tęskność zawrotna przybliża nas.
Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwu planet,
Cudnie spokrewnią się ciała nam.
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę
Z oknem na rzekę lub też na park,
Z łożem szerokim, piecem wysokim, ściennym zegarem,
Schodzić będziemy codziennie w świat.
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jeszcze zdążymy naszą miłością siebie zachwycić,
Siebie zachwycić i wszystko w krąg.
Wojna to będzie straszna, bo Bóg nas będzie chciał zniszczyć,
Lecz nam się uda zachwycić go.
Już jest za późno!
Nie jest za późno!
Nie jest za późno!
Nie jest za późno!
Poeci i poezja:
Edward Stachura
CZY WARTO
Zwalić by można się z nóg
Co rusz,
Co krok.
Co noc,
To szloch
I rozpacz.
Ale czy warto?
Może nie warto?
Chyba nie warto...
Raczej nie warto.
Nie, nie - nie warto.
Zginąć by można jak nic:
Do żył
Jest nóż.
Lub w dół
Na bruk
Z wysoka.
Ale czy warto?
Może nie warto?
Chyba nie warto...
Raczej nie warto.
Nie, nie - nie warto.
Jechać by można do miast
Lub w las,
Na błoń.
Na koń
I goń
Nieboskłon.
Ale czy warto?
Może nie warto?
Ech, chyba warto...
Tak, tak - warto.
Bardzo to warto.
O, tak - to warto.
Jeszcze jak warto.
Edward Stachura
CZY WARTO
Zwalić by można się z nóg
Co rusz,
Co krok.
Co noc,
To szloch
I rozpacz.
Ale czy warto?
Może nie warto?
Chyba nie warto...
Raczej nie warto.
Nie, nie - nie warto.
Zginąć by można jak nic:
Do żył
Jest nóż.
Lub w dół
Na bruk
Z wysoka.
Ale czy warto?
Może nie warto?
Chyba nie warto...
Raczej nie warto.
Nie, nie - nie warto.
Jechać by można do miast
Lub w las,
Na błoń.
Na koń
I goń
Nieboskłon.
Ale czy warto?
Może nie warto?
Ech, chyba warto...
Tak, tak - warto.
Bardzo to warto.
O, tak - to warto.
Jeszcze jak warto.