-
Mariusz Z:
-
Nortus & Potworna spółka:
-
Mariusz Z:
-
havier35: Dobranoc Przyjemnych snów . . .
-
Nortus & Potworna spółka: @havier35: dzięki. wzajemnie kolorowej nocki
-
Zenia&Emilia: najbardziej rozwala mnie ich oferta pt "konto za darmo!" a potem płać za kartę. za kartę! :D
-
Nortus & Potworna spółka: @Zenia&Emilia: przecież napisali :konta za darmo, a karto to już inny cycós :D
-
Zenia&Emilia: @Nortus & Potworna spółka: no właśnie. A co to, karta wypożyczona? To potem oddajemy i zwrot kaucji haha
przyjaciele2domu.blogspot.com/(…)uwaga-wpadam-w-sam…
No i mam słitaśne fotki swojej mordeczki
Bejrut, Syria, III Rzesza?
Nie to Szczecin.
Apartamentowiec
Boliwia "uprawa" soli
-
Z drewna królewna: Bombowe zdjecia :)
Straszna noc.
Nie wiem czy przespałem chociaż z 4 godziny.
Ciągle się wierciłem, zmieniałem układ rąk i nóg,
co i tak nic nie pomagało.
Tak naprawdę to usnąłem dopiero nad ranem.
A myślałem, że znowu będzie mi się śniła matura

Normalnie ta matura mnie prześladuje.
A kiedyś, kilka miesięcy temu, gdy śniło mi się że nie przystąpiłem do matury, to gdy rano się przebudziłem to naprawdę zwątpiłem czy ma zdawałem i zdałem maturę, czy nie.
Dopiero sobie uzmysłowiłem, że jestem mgr. to chyba jednak musiałem maturę zdać.
Ale uparła się na mnie. Oczywiście j. polski, matematyka znienawidzona (i to pisze ekonomista!)
oraz fizyka. Nie, fizyki nie zdawałem, wybrałem geografię i historię.
A przypomnę, że wtedy zdawało się j.polski i matmę w sposób pisemny i ustny.
Brrrrr, straszne czasy.
I wolno było zrobić tylko 2 błędy na j.polskim. DWA błędy, a nie 30%.
I o dziwo skuteczność zdawalności matury była na poziomie 80%. A dzisiaj całe szkoły nie zdają egzaminu. Kurcze, jak to możliwe ?
Aha w Polsce jesteśmy, tu wszystko jest możliwe.
Arizona
-
Zenia&Emilia: Arizona to coś co chciałabym zobaczyć w USA. Nie żadne Nowe Yorki i inne Las Vegas. ;>
-
Obiektyw-NIEJ: Hihi, to ci sny :) @Zenia&Emilia: Warto!
A niech stracę.
Opisałem swój dzisiejszy sen o maturze.
przyjaciele2domu.blogspot.com/(…)sen-o-maturze.html…
Zadowoleni klienci SKOK Wołomin.
Zresztą Wołomin, to jak wiadomo, jest jeden wielki SKOK na prawo

Radziecki plan ataku na CSRS w 1968r
-
seoxlc: kox!
-
anna: Great article . Will definitely apply it to my blog.Thanks.
przyjaciele2domu.blogspot.com/(…)nortus-kontra-tabl…
Precz z lekarzami.
Precz z tabletkami.
Precz z precz.
-
pstryk: marzenia podobno powinno się mieć :) mam podobne.. ;)
-
mkobiec: Ten najgrubszy i szczetbaty to jest właśnie Dżon... jadą tu jadą tam pomagają nam... Pamiętasz polskie słowa do czołowki? To był czad.... lubiłam Bonanzę... kojarzy mi się z przytulnym popołudniem z rodziną... echwspomnień czar....
-
mkobiec: Dżoł miało być
-
Do jutra: @mkobiec: kubek goracego mleka , "maczki " z cukierni ( tak nazywalam ciastka z makiem i kremem) i lecialam do domu z wywalonym jezorem. Na Czterech pancernych tez :D
przyjaciele2domu.blogspot.com/2013/07/moje-banki.html
Nie warto być wiernym.
Nie warto.
To tylko tak na momencik

-
seoxlc: polecam!
Blok powstał 16 kwietnia 2008r.
Po roku zapisałem się dopiero do Google Analitics
I to efekty od kwietnia 2009r.
Jestem zaskoczony.
Chociaż to miłe.
Dziękuję.
-
Nortus & Potworna spółka: Szkoda było by zamykać ten rozdział historyczny.
-
Obiektyw-NIEJ: @Nortus & Potworna spółka: Znaczy co - chcesz stąd uciekać?
-
Nortus & Potworna spółka: @Obiektyw-NIEJ: jeżeli tak ma działać jak teraz to mnie już wykończył fizycznie i psychicznie. Ale jeszcze walczę.
#seks #ja #mężczyzna #wspomnienia nortusa
Nortus & Potworna spółka: Napiszę coś czego nie powinienem głośno powiedzieć.
Dokładnie.
Od jakiegoś czasu na jednym z blogów na pingerku czytam pornola, bo inaczej tego czegoś nazwać nie można.
Ktoś opisuje, podobno, swoje życie erotyczne.
Soczyście i ze szczegółami.
Nie, nie powiem kto ani jaki to blog.
I wiecie co ?
Wiem, że to fantazje blogowicza, a może i prawdziwe doświadczenia, ale to nie ważne.
W sumie muszę chyba się przyznać, że bohaterowi tej pisaniny chyba zazdroszczę.
Tak, zazdroszczę.
Czego ?
Takiego luzackiego podejścia zarówno do seksu, pieprzenia się z kimkolwiek gdziekolwiek,luzackiej
głupoty pod względem bezpieczeństwa, i nie tylko kwestii różnych chorób ale często zwykłego bezpieczeństwa.
Ja nawet w marzeniach nie potrafię mieć takiego podejścia. Nie mówię już o praktyce.
Dziwne to dla mnie.
Jestem pewien, że to tylko opisywane marzenia, chociaż dzisiaj, ta dzisiejsza młodzież (jak się teraz mawia) jest zdolna do wielu rzeczy.
Świat się zmienił, życie się zmieniło.
Dzisiaj jest luzacko,mniej stresowo,mniej zakazów
i zwykłych barier moralnych. Technika i środki komunikacji również nie te co kiedyś.
Ale gdybym mógł zamienić czas i mógł być znowu pięknym i młodym czy bym odważył się na takie życie jak w opisywanym i czytanym blogu ?
Nie wiem.
Chciałbym.
Ale czy bym się odważył ?
ONR jest dzisiejszym hiciorem internetu, więc tu dodam coś takiego
-
Zenia&Emilia: Czemu nie napiszesz kto to? Ja bym chętnie poczytała takiego pornosa ;D
-
Dystyngowana Na Wsi: Jeszcze trochę i nie nadążymy za biegnącym z zawrotną prędkością światem. Kiedyś było tak pięknie... A propos pornosa, to w sumie chyba lepiej jest czytać i dać się wykazać swojej wyobraźni, niż oglądać :P
-
Nortus & Potworna spółka: @Dystyngowana Na Wsi: są różne filmiki porno, ale najczęściej do żenada i tylko rympu rympu. nie lubię oglądać pornoli.
Czara goryczy się przelała.
Jak już zaczęła rzucać epitetami to już przegięła pałę na całego.
I tak się dziwię sobie, że tyle wytrzymałem.
Chore znajomości niestety trzeba przekreślać na początku, bo później już jest tylko gorzej.
Cóż znaliśmy 3 lata. Z tego o cały rok na pewno za długo.
Powinienem zakończyć znajomość zimą 2011r, najpóźniej wiosną 2012r.
Ale różne względy powodowały, że miałem obiekcje, jak to odbierze, etc, etc.
Dzisiaj już nie mam wątpliwości.
Kliknij bo nie wiem czy się same gifki uruchomią
-
tannat: tylko zwierzaka szkoda w tym wszystkim, zaznal na jeden dzien domu i ciepla a teraz znowu d**a... ku..a, powinny byc badania psychologiczne i jakas selskcja, tak samo jak w przypadku rodzicow zastepczych.
-
Nortus & Potworna spółka: @tannat: na szczęście to była tylko jedna noc. ale szkoda kociaka i jego stresu
-
Obiektyw-NIEJ: Szkoda :(
Słuchając dzisiaj głosu śpiewu słowika (w ramach relaksu) jakoś wróciłem do czasów dzieciństwa.
Jakieś 40 lat wstecz.
Najpierw w czasie relaksu byłem nad jeziorem, w lesie. Koło mnie był ktoś, nie wiem kto, ale była to bardzo przyjaźnie nastawiona osoba.
Później widziałem siebie siedzącego na kocu, z kimś obok mnie (raczej wyczuwanym niż widzianym) jakby z lotu ptaka. Jakbym to ja latał i widział samego siebie.
Później miałem wrażenie, że nade mną krąży Mama - taki Anioł - opiekun. I w tym momencie nogi zaczęły mi się trząść jak galareta, trudne do opanowania a zza zamkniętych oczu poleciały łzy. Wielkie, mokre łzy.
I zrobiło mi się smutno.
Smutno, że już nigdy tam nie wrócę.
Byłem nad Hajką 6 lat temu. Dużo się zmieniło. Tam gdzie kiedyś jeździliśmy na dziko, wbrew zakazowi (kto by się tym kiedyś przejmował

naszą skarpę i łączkę.
A w tle widać było elektrownię wodną na drugim końcu jeziora.
Pamiętam, że jak byłem dzieckiem, gdy jeszcze żył tata, jeździliśmy naszą eMKą na grzyby i nad jezioro Hajka (pod Koszalinem).
To były wspaniałe czasy.
Jeździł z nami też mój brat z żoną (pierwszą) i synem (młodszym ode mnie aż o 3 lata). Kąpaliśmy się w jeziorze,które było piękne, czyste i ciepłe.
W przerwie wyskakiwałem na grzyby do lasu. Wygłupialiśmy się na materacu dmuchanym.
Było cudnie.
Kiedyś po takich "schodkach" którymi schodziło się
do wody przesunął się zaskroniec, ale mama wpadła w panikę, że to żmija.
A co mnie dzisiaj zaskoczyło?
Dostałem telefon od ... pierwszej (czyli ex) szwagierki. W życiu bym się nie spodziewał.
Brat na pewno nie będzie pamiętał.
I dostałem też dużo życzeń na FB, po części od osób które nie mogły się z FB dowiedzieć o dacie urodzin a jednak skądś się dowiedzieli.
Kniejołazy również pamiętali.
-
Obiektyw-NIEJ: Hajka!! :)
Niechcący, no dobra, pociągnięty za język, wygadałem się, że mam dzisiaj koniec ery.
Grupa odśpiewała mi "100 lat" chóralnie i gorąco.
Później, wracając już do domu, dokładnie o 13,25 kilka osób stanęło na środku chodnika i zaczęło znowu śpiewać " 100 lat".
Ale stara d.... ze mnie.
A nie przepraszam, młoda. Teraz już licznik bije do tyłu, więc dzisiaj mam już znowu 49 lat, 11 miesięcy, 30 dni i 21 godzin.
A co zrobiłem do tej pory?
Oto co zrobiłem ...
Dzięki


-
tannat: Wszystkiego co najlepsze i najpiekniejsze Norti :), i niech ten licznik faktycznie zacznie tykać nam wszystkim do tyłu zostawiając doświadczenie dnia dzisiejszego :)
-
Nortus & Potworna spółka: @tannat: śle wielkie całusy z podziękowaniami :*
-
antybohaterka: sto lat i pociechy z kociej ferajny:D dużo zdrowia i spełnienia marzeń:D
#rodzina #historia #szczecin #film #wspomnienia nortusa
Nortus & Potworna spółka: Dzisiaj w TVP Info Szczecin: Archiwum Zbrodni - Rzeźnik z Niebuszewa
Ale dzisiaj, o godzinie 20 na TVP Info Szczecin będzie emitowany.
Kiedyś pisałem już o nim bo niewiele brakowało a moja mama byłaby przerobiona na kotlet mielony:
nortus.pinger.pl/m/14338216
nortus.pinger.pl/m/3636504
Mam nadzieję, że uda mi się go wreszcie zobaczyć.
-
Zenia&Emilia: Ten film wkręcił znajomy Bliźniaka. Mam nadzieje, że będzie można zobaczyć na YT. ^.^
#dzień dobry #xythai #kot #wspomnienia nortusa
Nortus & Potworna spółka: Myszę wygnałem do roboty a ja mam dzisiaj święto.
A co.
Należy mi się.
Ten tydzień był pełen bieganiny i jakiś męczący. A w ogóle to jestem cały czas senny, i budząc się
mogę iść spać dalej.
No dobra, muszę tylko nakarmić zwierzaki. Bo mi to nawet śniadania nie bardzo chce się jeść.
Myślę, że to objaw spóźnionej wiosny tak działa na mnie.
Ale z drugiej strony to niewiele rzeczy jest już w stanie mnie wkurzyć.
Jestem jakiś uodporniony na otoczenie.
Kiedyś, jak tylko doszedłem do przystanku to pierwsze kroki zawsze kierowałem na rozkład, żeby dowiedzieć się za ile będzie autobus czy tramwaj.
A teraz już nie.
Idę na przystanek, siadam i czekam.
Przecież to, że przeczytam na rozkładzie że autobus będzie za 2 czy 15 minut ani nie przyspieszy jego przyjazdu, ani nie opóźni.
Co innego gdy mi się spieszy i mam np 2 połączenia
alternatywne, wtedy oczywiście informacja o której
który bus przyjedzie jest ważne. Ale gdy mam 1 połączenie albo kilka w tym samym kierunku to po kiego czorta się denerwować.
Proste?
Ale ile lat trzeba było przeżyć żeby to zrozumieć!
Wczoraj co prawda napisałem, że wkurzony posprzątałem łazienkę. Ale tak nie było, to nie był objaw wkurzenia i wyładowania się. Po prostu stwierdziłem, że ściany trzeba przetrzeć z kurzu i pyłu Bazylego. Na szczęście Bazyl dużo mniej się pyli niż Benek, ale przy pracach odkrywkowo-zakrywkowych Xythaia to nawet marmur by się pylił
podczas jego "porządkowania" kuwety.
Miłego dnia życzę, i fajnej pogody. Bo u nas będzie padało i jakoś zimno jest.
A miałem iść szukać magnolii

-
Zenia&Emilia: Oduczyłam się patrzenia na rozkład, bo tu mamy timery i one pokazują dokładnie za ile minut będzie bus. Ja jednak lubię wiedzieć czy na przystanku muszę spędzić jeszcze 2 minuty, czy 15. Jak 15 to zazwyczaj idę na kolejny. ;D
-
Obiektyw-NIEJ: Kot cwaniaczek ;)
-
Obiektyw-NIEJ: @Zenia&Emilia: O, ja też często lubię się tak przejść na kolejny przystanek. Kiedyś mi się wydawało, że dzięki temu szybciej dojadę :P
W ramach odwk****ania się z powodu Zośki, po raz n-ty zresztą, wyczyściłem dzisiaj łazienkę. Ściany, lustra i podłogę.
Zazdrość starych bab nie zna jednak granic.
Dzisiaj dowiedziałem się, że zawsze zbieram wokół siebie kilka pań, które mi później zawsze przytakują i mówią to co ja, normalnie mam harem.
Cholerka, dlaczego ja tego nie wiedziałem wcześniej?
Przeszedł bym na Islam albo Mormonizm, wtedy mógłbym mieć legalnie 4 żony.
A tak?
Podobno co 7 lat wymienia się model na młodszy. Widać przyszedł właściwy, znowu, moment.

-
gość: Ale że Zośka to Myszka ?
-
Nortus & Potworna spółka: @gość: nie, nie, nie. Zośka to Zocha, a Myszka to Myszka.
-
havier35: CIEKAWE - POZDRAWIAM...
No właśnie.
Próbowałem wywiercić dziurki w suficie. Pierd....
zamówiłem "męża na telefon". Ja nie mam siły ani cierpliwości na taką zabawę.
Wiercenie w ścianie jest horrendalne, ale na kilka razy jakoś to idzie (mam wiertarkę domową a nie przemysłową).
Więc przeżyję jak to zrobi fachman.
Ale żeby było śmieszniej, szykując się właśnie do owego wiercenia jutro, a na dodatek szukałem zaślepek do lampy wiszącej na suficie (kiedyś były
ale gdy ona była składowana czasowo na owej szafie
odpadły gdzieś) i postanowiłem ich poszukać.
Więc odsunąłem szafę wieeeelką. Odsunęła się, niełatwo ale dała. Ale już się nie zsunie.
Tak więc miała być korekta a co będzie ?
Nie mam pojęcia.
Nie mam kasy na nową szafę, tym bardziej że za kilka miesięcy zostanę bez mebli w salonie.
No i przyjdzie nam żyć na ... podłodze.
Czyli na poziomie kotów.
Ja pierd.....

-
myBaby: czemu bez mebli???
-
Nortus & Potworna spółka: @myBaby: za trudne do wyjaśnienia
-
havier35: wiosna spóźniła się i wiele prac nagromadziło się,na działce szczególnie pozdrawiam i życzę spokojnej nocy raczej nie na podłodze...
Pewnie, że nie.
Skurwysyny !
Sypialnia na Malediwach
Schody przyjazne
Osiedle Igloo Village w Kakslauttanen Finlandia
Ślady samolotów
No to tak.
Sałatka jarzynowa zrobiona. Jak zwykle będzie inna niż zwykle. Ja nie potrafię zrobić coś dwa razy identycznie, czy choćby podobnie

Teraz się gryzie ze sobą w lodówce.
No i oczywiście wyszło więcej niż powinno. No normalnie tego nie rozumiem, znowu trzeba będzie "żreć na siłę"

W niedzielę świętujemy w swoim gronie, goście w Lano-rzucano-śnieżnikowy poniedziałek.
Śledzie w śmietanie (vide punkt wyżej) zrobione i gryzą się w lodówce.
Teraz mam czas na kawkę.
No i z rana odebrałem trochę ciasta - tym razem eksperymentujemy z torcikiem bezowym. Ale ja pod tym pojęciem rozumiałem całkiem coś innego niż zobaczyłem w kartoniku. Zobaczymy. Inne ich wyroby są dobre więc pewnie się nie zawiodę, ale to będę wiedział dopiero jutro.
A tak w ogóle to jakoś tak niedługo minie roczek jak się znamy. Ale takimi pierdołami to się Myszka
zajmuje

Ja wiem,że to było gdzieś w kwietniu a może maju.
A czy to jakaś różnica ?
Jak Myszka wróci z pracy to będziemy jajka malować
być może nie tylko kurze

Chcę żebyśmy to razem zrobili.
Tak rodzinnie.
Piękna natura ...
-
havier35: No to jesteś pracusiem. Ja tylko trochę pomagam żonie no i robiłem zakupy z kartką w garści... Pozdrawiam i życzę udanych spotkań...
Ale już od rana coś się zapowiadało.
Jak wychodzę z domu to normalka, że Xythai domaga się właśnie wtedy pieszczot i gada cośtamcośtam nie tylko pod nosem.
Ale wczoraj Xythai siedząc na krześle w kuchni, gdy chciałem go pogłaskać, jak zawsze przed wyjściem, złapał moją rękę (rękaw kurtki) i mocno ścisnął obydwoma łapkami i pazurkami wbił się w rękę. Gdy chciałem uwolnić rękę z "niewoli" to on jeszcze mocniej zaciskał pazurki.
Dodatkowo Xylia przyszła na przedpokój i patrząc na mnie i na drzwi miauczała. A ona od dawna nie wychodzi na przedpokój aby pożegnać czy przywitać wychodzącego/wchodzącego domownika.
No i właśnie miałem wczoraj doła związanego ze śmiercią Mamy, w 1990r, tuż przed wigilią. Do tego jeszcze doszła historia koleżanki, która bardzo cierpiąc na bóle kręgosłupa została wreszcie przebadana pod kątem raka. Lekarze w biopsji stwierdzili, że ma raka bardzo złośliwego i przeżuty i zaraz za tydzień wyznaczyli datę operacji (będzie szła w niedzielę do szpitala).
To wszystko razem i jeszcze trochę innych dziejów
sprawiło, że dopiero teraz do mnie dotarło iż chociaż to ja znalazłem Mamę we krwi w pokoju obok
to nie pożegnałem się Nią, nie powiedziałem że ją kocham (chociaż wtedy byliśmy na "wojennej ścieżce" w domu). Dopiero teraz to do mnie dotarło
Więc gdy wróciłem do domu rzuciłem się na łóżko i się wybeczałem. Xythai od razu przyszedł do mnie, nie musiałem go nawet wołać. Podeptał mnie, podeptał i położył się na mnie. Cały czas leżał.
A gdy ja miałem jeszcze większą rozpacz to mnie ... podgryzał w łydkę, więc musiałem wyrwać się z moich przemyśleń.
I kolejny zdziw.
Zawsze gdy ktoś jest pod drzwiami i ma wchodzić do mieszkania Xythai od razu rzuca wszystko i wszystkich, nawet jedzenie, i leci na przedpokój.
A wczoraj nie. Myszka weszła do mieszkania, chyba nawet podeszła do mnie (nie jestem tego pewien bo jakbym spał) a Xythai się nie ruszył. Ani na sekundę nie zszedł ze mnie.
Dopóki się nie "przebudziłem" twardo leżał na mnie i czekał na mój ruch ręką aby go pogłaskać. Dopiero tedy ze mnie zszedł i chciał się bawić czy mnie rozweselić/rozruszać.
Zwierzęta naprawdę są bardziej ludzkie od ludzi.
Tyle aneksu do wczorajszego wpisu.
-
Lunatyk: 100% prawdy w przedostatnim zdaniu. Czasami tak bywa, że świat się wali a na dodatek wszystko co przykre z przeszłości wraca w jednej chwili. Zdrowia dla koleżanki, najważniejsze żeby się nie poddawała i myślała pozytywnie.
-
GuyMontag: Zdrowia dla koleżanki, oby wszystko poszło dobrze. A co do Mamy - myślę, że ona wie.
-
Katerinaz: Jak zawsze śliczne :) :)
Mamo, smutno tu i obco
drzewa inne rosną
i ciszy nikt nie zna tu
Mamo, nie myśl, że się skarżę
żal mi tylko marzeń
dziecięcych dni, moich dni
Widzę znów nasz dom
ciebie mamo w nim
wspominam stary klon
ciemny i wysoki jak dym
Mamo wołam twoje imię
znowu jesteś przy mnie
jak za dawnych lat
solo
Widzę znów nasz dom
ciebie mamo w nim
wspominam stary klon
ciemny i wysoki jak dym
Mamo w sercu cię kołyszę
list do ciebie piszę
ciemny jak ta noc
To nieprawda mamo
jutro wyślę list
i będzie mamo tak jak miało być
a ty mamo śpij
jeszcze noc dobrze śpij
o mamo
Gorycz Twych dni i nieustannych łez pozostał mi gdy opuściłaś Mamo mnie,
Ref. Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, brak Twych słów i ciepła Twych rąk, lecz ty pewnie wolisz być w niebie, a tu jest pusty kąt.
Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, czy powrócić wolno Ci tu, lecz Ty pewnie wolisz być w niebie, chociaż ja - proszę WRÓĆ.
Jak mewy głos co w gore wznosi się, tak Mamo ja do chmur się wzbije i krzyknę że,
Ref. Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, brak Twych słów i ciepła Twych rąk, lecz ty pewnie wolisz być w niebie, a tu jest pusty kąt.
Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, czy powrócić wolno Ci tu, lecz Ty pewnie wolisz być w niebie, chociaż ja - proszę WRÓĆ.
Ah gdybym mógł tak wyżej unieść się..do raju bram, zapukać i zawołać, że..
Ref. Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, brak Twych słów i ciepła Twych rąk, lecz ty pewnie wolisz być w niebie, a tu jest pusty kąt.
Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, czy powrócić wolno Ci tu, lecz Ty pewnie wolisz być w niebie, chociaż ja....proszę WRÓĆ.
Dzisiaj mnie naszły wspomnienia.
Przykre wspomnienia.
Mamo, brakuje mi Ciebie.
Chociaż znalazłem Cię gdy już opuściłaś ten padół.
Nie pożegnałem się z Tobą.
Wiem, że nie byłem dobry dzieckiem.
Nigdy nie powiedziałem Ci, że Cię kocham i jak Cię kocham.
Nigdy tego pokazałem.
Nie potrafiłem.
Dzisiaj to wiem.
Ale dzisiaj jest za późno.
Brakuje mi Ciebie.
Chciałbym żebyś wróciła, chociaż na chwilkę, bym mógł Ci powiedzieć chociaż te dwa proste słowa:
Kocham Ciebie, Mamo.
-
Marlene Gabrielle: piekny ten wiersz :) a villas piosenka zawsze powoduje potok lez, stracilam mame za wczesnie
-
doll_divine: cholera. :( tęsknię za swoją Mamą. Codziennie. Bardzo :(
-
kokosowy'bananek: i pomyśleć, że ja ze swoją aktualnie nie rozmawiam ... :( :(